Poniedziałek będzie decydujący - rosyjskie wojska sforsowały rzekę Doniec i przerzuciły uzbrojenie na drugi brzeg; rozpoczyna się walka o "drogę życia" z Lisiczańska do Bachmutu - przekazał szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Opanowanie tej trasy odcięłoby obwód ługański od reszty Ukrainy - dodał.
"Jeśli rosyjskie wojska umocnią się na drugim brzegu Dońca, będą mogły rozpocząć ofensywę i zbliżyć się do strategicznie ważnej trasy" - wyjaśnił Hajdaj. Poinformował również, że obecnie trwają zacięte walki w Rubiżnem i Biłohoriwce, lecz ukraińska armia "ma czym walczyć i pokonywać najeźdźców".
"Rosjanie przekroczyli rzekę, lecz z powrotem nią odpłyną" - zadeklarował szef regionalnej administracji.
Droga z Lisiczańska w obwodzie ługańskim do Bachmutu w obwodzie donieckim to ważny szlak transportowy, umożliwiający komunikację pomiędzy wschodnimi regionami oraz miastami Dniepr i Zaporoże, a także centralną i zachodnią częścią Ukrainy.
Wojska rosyjskie ostrzelały elewator w mieście Rubiżne w obwodzie ługańskim, niszcząc zboże, które wystarczyłoby 300 tys. ludzi na rok – poinformował szef władz obwodowych Serhij Hajdaj na Telegramie https://t.co/Umz7xXTVBr
— DominikPanek (@dominikpanek) 3 maja 2022
Z obwodu ługańskiego napływają w ostatnich dniach doniesienia o rosyjskich zbrodniach wojennych. Prawdopodobnie około 60 osób zginęło w sobotę pod gruzami zbombardowanej szkoły w Biłohoriwce. W poniedziałek rano Hajdaj przekazał, że utracono kontakt z 11 cywilami, którzy ukrywali się w ostrzelanym przez najeźdźców budynku w miejscowości Szypyliwka.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco