We Wrocławiu odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary Golgoty Wschodu. - Ileż tam mogił naszych rodaków. Zabrano im wszystko. Cały dorobek. Trzeba było się spakować w ciągu kilkunastu minut. To był skutek wychowania ludzi bez Boga i Dekalogu - mówił ks. prof. Głód.
Od Mszy św. przy ołtarzu polowym przy sanktuarium Golgoty Wchodu rozpoczął się VIII Krajowy Marsz Golgoty Wschodu. Sanktuarium prowadzą ojcowie redemptoryści przy ul. Wittiga 10 we Wrocławiu.
W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele rządu, władz samorządowych, Wojsko Polskie, kombatanci, świadkowie historii, poczty sztandarowe różnych instytucji i młodzież szkolna.
W homilii ks. prof. Franciszek Głód mówił o tym, że wiara w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest cennym klejnotem i największym skarbem, jaki może człowiek w życiu osiągnąć. Czy są na to dowody? Czytamy o nich codziennie w okresie wielkanocnym.
Tłumaczył, że apostołowie zlęknieni po śmierci Jezusa na krzyżu powoli dzięki łasce Bożej odbudowywali wiarę w zmartwychwstanie swojego Pana. Widzimy ich czyny. Gdy zostali napełnieni Duchem Świętym, stali się odważni i dali świadectwo o tym, że Jezus żyje.
- Poprzez wieki wiara w zmartwychwstanie Chrystusa prowadziła do rozbudowania wspaniałej kultury i cywilizacji, w której żyjemy. Dzięki wierze ludzie potrafili się poświęcać i czynić wiele dobra. Wystarczy wspomnieć o pierwszych uniwersytetach, wspaniałych świątyniach - wyjaśniał wieloletni kapelan sybiraków.
Dzięki wierze ludzie znajdowali w sobie siłę, by poświęcić się za innych, oddawać swoje życie w imię najwspanialszych wartości.
- Raz po raz pojawiają się w historii ludzie, którzy odrzucają naukę Ewangelii. Mają piękne hasła: wolność, równość, braterstwo. Ale przynoszą często nienawiść, barbarzyństwo, zło. I tak się dzieje niemal w każdym pokoleniu. Mają do dyspozycji władzę, pieniądze i środki przekazu. Tak ogłupiają społeczeństwa, że mogą panować - opowiadał ks. profesor.
Mówił o bolszewickiej rewolucji w XX wieku, która na siłę wprowadzała ateizm i wyśmiewała chrześcijaństwo. Za tym poszły straszliwe represje. Tysiące ludzi należących do Kościoła w bestialski sposób zamordowano. Wiara już była niepotrzebna, bo chcieli sami zbudować nowoczesny świat. I jaki świat powstał? Taki, w którym wysyłano ludzi na Sybir, uśmiercano w więzieniach w okrutny sposób.
- Bolszewicy szli, aby zdobyć całą Europę, ale nacięli się na nasz naród, który był tyle lat w niewoli. Zatrzymał tę nawałę - przypomniał kaznodzieja. Mówił także o najstraszliwszych totalitaryzmach XX wieku: komunizmie i nazizmie.
- Wywożono rodziców, krewnych i was na nieludzką ziemię. Niektórzy pamiętają katorgę podróży w bydlęcych wagonach. Ileż tam mogił naszych rodaków. Zabrano im wszystko. Cały dorobek. Trzeba było się spakować w ciągu kilkunastu minut. To był skutek wychowania siepaczy - ludzi bez Boga i dekalogu - oświadczył kapłan.
Jak dodał, nie było litości. Zabijano dzieci, młodzież, a robili to ludzie bez Boga, opętani pychą, którzy stworzyli nową ideologię. Mówiąc o wolności i dostatku, stworzyli największą niewolę. Zdaniem ks. prof. Głoda, cywilizacja zachodnia obecnie niszczy chrześcijaństwo, propaguje ideologię, która zapewnia lepszy świat, ale oparty o egoizm i pychę człowieka.
- I wcale historia nie jest nauczycielką życia. Ciągle temu ulegamy. Dzisiaj prawie 3 miliony Ukraińców znalazło miejsce w naszej ojczyźnie. Skąd taka hojność? My Polacy jesteśmy związani z chrześcijaństwem, dlatego otwieramy szeroko nasze serca i chcemy pomóc potrzebującym. Bo nie wygasła wiara w Zmartwychwstałego - stwierdził ks. Franciszek.
Apelował do sybiraków, by przekazywali młodemu pokoleniu swoją historię jako nauczkę. - Nie ulegajcie laickiej propagandzie. Mówcie o tym, że Bóg i wiara są największych skarbem dla człowieka. Ukazują mu sens życia. Obyśmy byli tak silni jak apostołowie, którzy najpierw się lękali, ale gdy przylgnęli do Prawdy, niczego się nie bali. Głosili Ewangelię. Ona nie jest wytworem ludzi, ale objawieniem Bożym - nauczał ks. prof. Głód.
Po Mszy św. złożono kwiaty i wieńce w sanktuarium Golgoty Wschodu, mieszczącym się przy kościele NMP Matki Pocieszenia we Wrocławiu. Przyznano także odznaczenia Pro Patria oraz medale "Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej".