„Niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie” ‒ autor tej bijącej rekordy popularności dewizy przekonał się o tym na własnej skórze.
Wertuję tom „Wyznań” w znakomitym tłumaczeniu Zygmunta Kubiaka i tym, co najbardziej mnie rozbraja, jest szczerość. Aurelius Augustinus (354–430) bez zbędnego owijania w bawełnę opisuje swe upadki, duchowe zawirowania i ucieczki. Nie bawi się w dyplomację i nazywa rzeczy po imieniu. „Jakże straszne były te stopnie, po których zstępowałem w głębiny piekła, trawiony gorączką, rozpaczą, że nie znam prawdy” – pisał. Doskonale znał swą kondycję i dzięki temu jego opowieści są konkretne do bólu, nieprzypudrowane.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz