Władimir Putin jest prezydentem Rosji od maja 2000 roku (z przerwą w latach 2008-2012, kiedy po trzech kadencjach zastąpił go Dmitrij Miedwiediew). Jego cel to uczynienie z Rosji wielkiego mocarstwa. Teraz na Ukrainie "Rosja toczy ostatnią bitwę Putina" - pisze w piątek "Bild", powołując się znawców kremlowskiej polityki. Wiele wskazuje na to, że Putin od lat zmaga się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi, a na włodarza Kremla szykowana jest nowa postać.
Wojna na Ukrainie ma udowodnić, że Rosja jest niepokonanym mocarstwem, nawet kosztem zaakceptowania wielu tysięcy ofiar, nie tylko po stronie ukraińskiej, ale też po rosyjskiej - zauważa "Bild".
"Kremlowscy eksperci zakładają, że Rosja toczy teraz ostatnią bitwę Putina. A to może mieć wiele wspólnego z jego stanem zdrowia" - pisze "Bild". Już jesienią 2012 roku pojawiły się pogłoski, że szef Kremla cierpi na silny ból pleców. Rosyjska gazeta "Wiedomosti" napisała wtedy, że dawna kontuzja Putina mogła pogorszyć się po jego locie motolotnią z żurawiami we wrześniu 2012 roku.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
W maju 2021 r. politolog i historyk Walerij Sołowiej (m.in. z Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych) mówił o możliwej rezygnacji Putina, który zażywa na tyle mocne leki, że mogą one skutkować poważnymi skutkami ubocznymi.
"Istnieją również spekulacje na temat nowotworu. () Krąży też plotka, że Putin cierpi m.in. na chorobę Parkinsona i bierze sterydy" - dodaje "Bild". Wiadomo, że od czasu ataku na Ukrainę Putin całkowicie się odizolował, nie tylko ze strachu przed zakażeniem koronawirusem.
"Szefowie państw, którzy niedawno go odwiedzili, musieli wykonać na miejscu w Rosji test PCR lub rozmawiać z nim przy dużym stole, gdzie rozmówcy byli oddaleni o siedem metrów. Tak było w przypadku spotkania z kanclerzem Olafem Scholzem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem" - przypomina "Bild". Dodatkowo Putin obawia się otrucia.
Na Kremlu ma krążyć już kilka scenariuszy zastąpienia Putina, jednak wszystkie przewidują, że stanie się to po zakończeniu wojny na Ukrainie. Jako następca wymieniany jest obecny mer Moskwy i były wicepremier - Siergiej Sobianin.
Z kolei Dmitrij Miedwiediew nie jest traktowany jako poważny kandydat na następcę. "Były premier nie cieszy się dużym szacunkiem ani w społeczeństwie, ani w kręgach Kremla. Nawet dla Putina Miedwiediew był zawsze bardziej sługą, także w czasie, gdy obaj panowie musieli zamienić się urzędami na cztery lata, ponieważ Putin po trzech kadencjach w 2008 roku nie mógł ponownie kandydować na prezydenta" - przypomina "Bild" i dodaje, że "odejście, jakie Kreml przewiduje dla Putina, to emerytura z całym szacunkiem i chwałą".
Jednak inny scenariusz przewiduje Ruediger von Fritsch, były ambasador Niemiec w Moskwie. "Jeżeli rosyjski prezydent nadal będzie eskalować sytuację, jeśli nadal będą wzrastać koszty, jakie ponosi armia, to jest opcja, że nóż w plecy wbije mu wojsko" - komentuje von Fritsch.