Panika? Stanowczo nie. Raczej ufność i walka duchowa...
Sytuacja na Ukrainie nie napawa optymizmem. Na posterunku jednak – w pracy i na modlitwie – trwają księża, siostry i bracia zakonni, zarówno rzymsko-, jak i greckokatoliccy. I nie zamierzają się poddać. Wspierają mieszkańców, uczą dzieci, przygotowują się też na ewentualne działania wojenne i ich skutki. Zapytani, czy chcą wyjechać w bezpieczniejsze miejsca, chociażby do Polski, odpowiadają zdziwieni: „Mamy zostawić swoich?”. Przede wszystkim jednak modlą się o pokój, zarówno z wiernymi pochodzenia ukraińskiego, jak i polskiego. Wspólnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska