Bądźcie prawdziwym przedłużeniem rąk Chrystusa, który chce uzdrawiać człowieka. Dzisiaj Bóg czyni to najczęściej przez pracę lekarzy i wszystkich, którzy poświęcają się chorym - powiedział do lekarzy i pielęgniarek metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy św. z okazji 30. Światowego Dnia Chorego.
Z okazji 30. Światowego Dnia Chorego kard. Kazimierz Nycz odprawił mszę św. w Szpitalu Wolskim im. dr Anny Gostyńskiej w Warszawie.
W homilii kard. Nycz przypomniał hasło tegorocznego orędzia ogłoszonego przez papieża Franciszka z okazji Światowego Dnia Chorego: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny".
"To są wymagające słowa. Czy my, jako ludzie, w ogóle potrafimy być tak miłosierni?" - pytał hierarcha. Przyznał, że jest to "poprzeczka zawieszona bardzo wysoko" zarówno dla rodzin ludzi chorych, jak i personelu medycznego.
Podkreślił, że Jezus dziś "chce czynić cuda i czyni je". "Dla tych cudów ma wasze ręce lekarskie, pielęgniarskie, ręce salowych - ludzi, którzy się pochylają nad chorymi i chcą swoje miłosierdzie im okazać" - mówił.
Zaznaczył, że sami chorzy, ofiarując swoje cierpienie i chorobę w intencji świata, Kościoła i Polski przekazują dalej miłosierdzie, którego doświadczają.
Metropolita warszawski przypomniał też zasługi św. Jana Pawła II, który "dokonał wielkiej promocji człowieka chorego i człowieka starszego". "W świecie, w którym liczy się prężność, sprawność ciała, w którym się liczy młodość i zysk - przełożony na owoce, na pieniądze - papież mówi, że jesień życia nie tylko może być piękna, choć trudna, ale jest bardzo potrzebna również po to, by młodzi dostrzegli sens życia" - dodał.
Nawiązując do trwającej pandemii COVID-19 kard. Nycz zastrzegł, że tylko ktoś, kto nie zetknął się osobiście z tą chorobą może twierdzić, że "to nic wielkiego, to wszystko jest stworzone czy wyimaginowane".
"Każdy, kto dotknął pracy lekarzy, kto dotknął pracy pielęgniarek, kto spotkał to w swoim życiu - a mogę powiedzieć, że ja spotkałem - ten nigdy nie powie, że nie jest to wielka, piękna, potrzebna praca. Zwłaszcza, że chorych dużo, a was (lekarzy - PAP), czasem w tym wszystkim mało" - ocenił.
Według metropolity warszawskiego, wysiłek dwóch lat pandemii "jest ponad ludzkie siły". "Dlatego tu jesteśmy na mszy św., żeby się modlić i dziękować za waszą pracę, ale równocześnie żeby prosić Boga o łaskę, która jest wam potrzebna jako wsparcie, żebyście byli prawdziwym lekarskim, pielęgniarskim przedłużeniem rąk Chrystusa, który chce uzdrawiać człowieka. Dzisiaj Bóg nie czyni tego poprzez cuda wprost - które przecież też się zdarzają - ale czyni to dziś najczęściej przez pracę lekarzy i wszystkich, którzy poświęcają się chorym" - zaznaczył.
"Chcemy wam powiedzieć, że was potrzebujemy (...). Prosimy abyście na tych posterunkach trwali pomimo trudu i poświęcenia" - dodał.
Ze względu na ograniczenia epidemiczne we mszy św. w kaplicy Ducha Świętego w Szpitalu Wolskim uczestniczyło jedynie niewielkie grono chorych, przedstawiciele personelu medycznego i dyrekcji szpitala.
Światowy Dzień Chorego dla całego Kościoła ustanowił 13 maja 1992 r. - we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes - papież Jan Paweł II.