Zapaleniem zniczy i złożeniem kwiatów przed Zakładem Anatomii Prawidłowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pracownicy i studenci uczelni upamiętnili w czwartek osoby, które nauce oddały swoje ciała po śmierci.
Uroczystość upamiętniająca osoby, które zdecydowała się oddać swoje ciała po śmierci na potrzeby badań naukowych odbyła się pierwszy raz w historii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
"To uroczystość niezwykła. Chcę podziękować w moim imieniu oraz imieniu studentów ludziom, którzy postanowili oddać swoje ciała na potrzeby dydaktyki i nauki, realizowane na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu" - powiedział podczas uroczystości Zygmunt Domagała p.o. kierownik Zakładu Anatomii Prawidłowej, odpowiedzialny za program świadomej donacji na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu.
Dodał, że dzięki świadomej donacji uczelnia może lepiej uczyć anatomii przyszłych lekarzy. "Osoby, które przychodzą do naszego zakładu, aby dokonać donacji, robią to bezinteresownie. Robią to, bo czują potrzebę wewnętrzną, uznają, że trzeba wesprzeć młodzież w nauce anatomii. Dzięki decyzjom donatorów zyskujemy wszyscy - studenci, lekarze i pacjenci" - mówił.
Domagał wskazał, że dzięki temu, że studenci mogą uczyć się pewnych procedur na prawdziwych ciałach, w późniejszych praktyce popełniają mniej błędów.
Lekarz podkreślił, że zgłoszeń donacji jest wciąż za mało. "Od 2005 r. w naszym zakładzie pojawiło się 70 ciał donatorów. To wychodzi około sześciu, siedmiu osób rocznie. To zdecydowanie za mało" - mówił.