Puste dystrybutory na stacjach benzynowych, puste półki w sklepach i obawy o pogłębienie się kryzysu przed świętami. Wielka Brytania boryka się z kryzysem zaopatrzeniowym spowodowanym problemami tamtejszej branży transportowej.
Zima Niezadowolenia (Winter of Discontent) to traumatycznie wspominany przez Brytyjczyków koniec roku 1979. Inflacja, kryzys gospodarczy i fala strajków sprawiły, że okres świąteczno-noworoczny przebiegał wówczas pod znakiem niedoborów w sklepach i powszechnego pesymizmu. Coraz więcej mieszańców Wielkiej Brytanii obawia się powtórki w tym roku. Choć panika na stacjach benzynowych to zjawisko tymczasowe i po kilku dniach zaczęła opadać, jest niemal pewne, że niedobory będą powracać, zakłócając funkcjonowanie kolejnych branż. Przyznał to premier Boris Johnson, który zdaje się przygotowywać Brytyjczyków na święta stojące pod znakiem problemów z zaopatrzeniem. Przyczynami kryzysu są brexit i pandemia, ale przede wszystkim zaniedbania brytyjskiego rządu w zarządzaniu branżą transportowo-spedycyjną. Na wyspach brakuje stu tysięcy kierowców tirów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko