„Zapewne taki związek, w którym Bóg staje między dwojgiem swoich dzieci, wymaga ogromnej miłości. Jedni pisarze i poeci starali się ją opisywać i apoteozować. Inni przedstawiali katastrofę dwojga serc, w których zawiodła wymiana miłości. Myślimy jednak o tych, co skorzystali z pomocy odnowiciela małżeństwa, który ubogacił związek dwojga szczególną swoją miłością i łaskami nadprzyrodzonymi »wielkiego sakramentu«”.
Jeśli nie rozumie się, kim naprawdę jest człowiek, nie można właściwie rozumieć całej reszty jego świata. Błędne założenia odnośnie do podstaw człowieczeństwa, czyli tzw. błąd antropologiczny, zawsze prowadzą do wyprowadzania błędnych wniosków, w tym między innymi na temat rodziny. Nagminny dzisiaj chaos i łatwość, z którą koryfeuszom „nowoczesności” przychodzi obalać najtrwalsze fundamenty, biorą się z tych właśnie błędów. Najdoskonalsza wśród najdoskonalszych form życia społecznego – rodzina: tak można streścić dotyczące jej nauczanie kardynała Stefana Wyszyńskiego. Twierdził, że rodzina jest dziełem sztuki. 40 lat po jego śmierci taka teza mogłaby zdać się mocno kontrowersyjna. Rozpad małżeństw, liczba rozwodów, stwierdzeń nieważności małżeństwa sakramentalnego rośnie w tempie zastraszającym. Są tacy, którzy uważają, że ze względu na postępujące zmiany kulturowe najmłodsze dzisiaj pokolenie po osiągnięciu dojrzałości nie będzie zainteresowane nie tylko zakładaniem rodzin, lecz i tworzeniem jakichkolwiek związków na całe życie. Jak wierzyć słowom prymasa, twierdzącego, że rodzina to najdoskonalsza z najdoskonalszych form społecznego życia czy nawet „najtrwalsza”? I że stanowi dzieło sztuki?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.