Wniebowzięcie to pasjonująca opowieść o tym, że rzeczywistość grzechu ma realny wpływ nie tylko na naszą duszę, lecz także na ciało. I o tym, że ostanie słowo zawsze należy do Boga.
Pijany Bogiem [ks. Rafał Skitek]
O zapomnianym w Polsce świętym – Jacku Odrowążu, którego nosiło po świecie ze względu na Chrystusa, ks. Rafał Skitek rozmawia z ks. Arkadiuszem Noconiem, pracownikiem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. „Na świętym Jacku osiadła swego rodzaju patyna historii. Ale jak się ją troszkę zeskrobie, to okazuje się, że jest pod nią żywe złoto. On ma nam cały czas coś ważnego do powiedzenia. Poza tym odcisnął niesamowite piętno na naszym narodzie. Dość powiedzieć, że założył prawie 30 klasztorów, przy których działały szkoły: to początek szkolnictwa na ziemiach polskich. Gdy do tego dodamy te setki zakonników, którzy chodzili od wsi do wsi, od miasta do miasta, by katechizować, ewangelizować w ojczystym języku, to przekonamy się, że jego spuścizna jest imponująca. Ci mnisi z jednej strony uczyli i kształcili, a z drugiej ewangelizowali. Była to tzw. druga pogłębiona ewangelizacja Polski. Inni mówią: „Św. Wojciech Polskę ochrzcił, a św. Jacek ją bierzmował”. Niestety, z biegiem lat my, Polacy, zapomnieliśmy o tym. Nie doceniliśmy tego” – mówi ks. Nocoń.
Dusza pacjenta [Szymon Babuchowski]
Szpital nie jest tylko od tego, żeby leczyć ciało. Trzeba widzieć całego człowieka, który ma i ciało, i duszę. Siostry boromeuszki ze śląskiego Mikołowa już od 120 lat praktykują w swoim szpitalu takie podejście do pacjenta. Szymon Babuchowski odwiedza placówkę, w której równie ważne jak wyniki badań jest duchowe samopoczucie pacjentów. „Szpital św. Józefa – ratuje, leczy i wspiera. Taką dewizę przyjęła placówka prowadzona przez mikołowskie boromeuszki. Tylko z pozoru oczywistą. Dziś większość szpitali nastawiona jest przecież głównie na ratowanie i leczenie ciała. Ze wsparciem natomiast bywa różnie. W niejednym szpitalu pacjenci czują się samotni, nie mogą doczekać się nie tylko rzetelnej informacji o własnym stanie zdrowia, ale także zwykłej rozmowy, wysłuchania, zrozumienia ich problemów. Brakuje troski o to, co będzie działo się z nimi, gdy opuszczą szpitalne mury. I o to, czy zostały zaspokojone ich potrzeby duchowe. W Mikołowie jest inaczej.
Stoimy na krawędzi anarchii [Bogumił Łoziński]
O istocie konfliktu wokół Izby Dyscyplinarnej, buncie sędziów i fatalnej metodzie tworzenia prawa z sędzią Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Marią Gintowt-Jankowicz rozmawia Bogumił Łoziński. - . Sędzia nie jest podmiotem ponad wszystkimi i poza wszystkim. Tak jak każdy pełniący funkcje publiczne, jest to osoba podporządkowana określonym procedurom, hierarchicznie zbudowanym strukturom, na jej warunki pracy ma wpływ cały szereg czynników – zauważa Maria Gintowt-Jankowicz.
Pomnik dla Węgra [Andrzej Grajewski]
W ubiegłym stuleciu żaden z europejskich polityków nie wsparł Polaków tak zdecydowanie, jak premier Węgier Pál Teleki. 14 sierpnia w Krakowie zostanie odsłonięty jego pomnik. Andrzej Grajewski przypomina historię węgierskiego polityka i szuka odpowiedzi na pytanie, czy stawiane wobec niego zarzuty o antysemityzm są zgodne z prawdą.
Co to był za ksiądz [Barbara Gruszka-Zych]
W wakacyjnym cyklu „Pas startowy” Barbara Gruszka-Zych odwiedza Białystok – miejsce, w którym ostatnie lata życia spędził bł. ks. Michał Sopoćko. O kapłanie, który razem ze św. s. Faustyną niósł światu przesłanie Bożego miłosierdzia, opowiadają ci, którzy znali go osobiście. „Msze św. odprawiał z wielkim namaszczeniem, przy Przeistoczeniu podnosił trzęsące się ręce z Hostią i to robiło wrażenie – wspomina Teresa Matysewicz. – Kiedy ustawiono ołtarz przodem do wiernych, stawał tak, żeby tabernakulum nie znajdowało się całkiem za jego plecami. Byłam świadkiem, jak oddał swoje nowo kupione buty bezdomnemu, który przyszedł po prośbie w szmatach owiniętych na nogach. Kiedy jedna z sióstr zaczęła narzekać, odpowiedział: „Ja mam buty, a on ich nie miał”.