Od zawsze jednym z najprostszych i najtańszych sposobów na osłabianie przeciwnika była dezinformacja. Często jest ona dokonywana rękami ludzi, którzy w dobrej wierze powtarzają zasłyszane wiadomości.
Im większy chaos, tym (dla niektórych) lepiej. A czy można sobie wyobrazić lepszy czas na sianie chaosu niż kryzys? Jakikolwiek. W czasie kryzysu, takiego jak trwająca wciąż pandemia, szczególnie intensywnie poszukujemy informacji, jesteśmy niepewni jutra, działamy pod wpływem stresu, czy to z troski o bliskich, czy z obawy o swoje miejsce pracy. Pandemia koronawirusa pokazała, jak ważna jest dobrze prowadzona polityka informacyjna. Ale pokazała też rzecz znacznie ważniejszą: co się dzieje, gdy autorytety i instytucje nie potrafią przekonać szerszego grona obywateli do swoich racji. Natura nie lubi próżni – tam, gdzie z różnych względów niedomaga informacja oficjalna, wchodzi ta z drugiej ręki. Pojawia się jej „drugi obieg”. Kto go tworzy? Czy to skoordynowana akcja, czy raczej zbiór pojedynczych inicjatyw?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek