Życiowa wolność nie zależy od tego, co się ma, ale od tego, co się umie stracić.
Pożary w Los Angeles rozpaliły także internet. W mediach społecznościowych szczególnie chodliwe było zdjęcie przedstawiające nietkniętą posesję, stojącą wśród mnóstwa spalonych budynków. Towarzyszyła temu informacja, że to „rezydencja pobożnego katolika”.
W rzeczywistości było to podrasowane zdjęcie z pożaru na Hawajach w roku 2023. Podobnych fałszywek było więcej. Liczni udostępniający je nie zadali sobie trudu, żeby sprawdzić ich autentyczność, za to ochoczo dorabiali do nich prywatną teologię o wyrażającej się w ten sposób opiece Boga nad Jego wyznawcami w kontraście do ukaranych grzeszników, których szczególnym siedliskiem jest podobno Los Angeles. W wypowiedziach komentatorów pobrzmiewała wręcz satysfakcja, że wreszcie ci bluźniercy i czciciele szatana, twórcy demoralizujących filmów, dostali za swoje.
Ciekawie kontrastowało to z depeszą KAI, w której poinformowano, że pożary spowodowały zniszczenia „emblematycznych miejsc dla wiary chrześcijańskiej” i poskutkowały zamknięciem 65 szkół katolickich. Ogień strawił kościoły, klasztory i domy rekolekcyjne. Najbardziej ucierpiał kościół Bożego Ciała w Pacific Palisades, z którego pozostały tylko metalowe elementy konstrukcji. Poważne są też zniszczenia klasztoru klarysek w tej samej dzielnicy Los Angeles. Jedna z sióstr powiedziała potem: „Straciłyśmy wszystko oprócz wiary”.
Przypomnę, że klaryski to zakon kontemplacyjny, więc skoro pożar miałby oszczędzać domy „pobożnych katolików”, to chyba w pierwszym rzędzie klasztory, w których dzień i noc trwa modlitwa osób, które poświęciły życie Bogu, prawda?
Bóg oczywiście może ocalić kogo i co chce z powszechnej zagłady, i czasem to robi, ale gdyby robił to standardowo względem katolików, to wszyscy byliby katolikami. To by się po prostu, w kategoriach ziemskich, opłacało. Tyle tylko, że Bóg chce mieć czcicieli w Duchu i prawdzie, a nie w doczesnej pomyślności.
Gdyby Bóg działał w ten sposób, to kryterium Bożej przychylności byłyby zdrowie, piękno i bogactwo. A już strach pomyśleć, jakimi grzesznikami musieliby być, powiedzmy, więźniowie obozów koncentracyjnych, ze św. Maksymilianem Kolbem włącznie.
Ludzie wiary uczestniczą w ludzkiej doli podobnie jak wszyscy inni. Jak inni doświadczają chorób, cierpień, kataklizmów i wreszcie śmierci. Różnica – ogromna – polega na sposobie radzenia sobie z tymi rzeczami. Właśnie to wyrażają słowa klaryski: „Straciłyśmy wszystko oprócz wiary”. To wiara rozjaśnia ciemności życia, a nawet śmierci. Bo przyjdzie taki dzień, w którym każdy z nas, katolik czy nie, straci dużo więcej niż pogorzelcy w Los Angeles. I wtedy ważne będzie to, co zostało.
KRÓTKO:
Poeta aborcyjny
Znany z bulwersujących opinię publiczną zachowań lewicowy aktywista i „poeta” Jan Kapela znalazł się w gronie stypendystów Ministerstwa Kultury. Łącznie ma otrzymać 60 tys. zł brutto na… pisanie piosenek do musicalu o historii zakazu aborcji w Polsce. Decyzja wywołała liczne komentarze, w których wskazywano na wątpliwy dorobek „poety”. Poseł Michał Moskal z PiS zapowiedział w tej sprawie interpelację, przypominając, że Kapela zasłynął wyzwiskami i bójkami na galach freakfightowych, a także że sam informował o swoim uzależnieniu od twardych narkotyków. „Teraz polscy podatnicy, za pomocą Ministerstwa Kultury zasponsorują mu roczną kurację środkami psychoaktywnymi tej osobie. Ministerstwo Kultury finansuje patologię najgorszego rodzaju” – stwierdził poseł. Przypomnijmy, że obecna władza zarzuca poprzedniej niewłaściwe wydawanie pieniędzy.
Dyskryminatorzy
Hiszpański Trybunał Konstytucyjny orzekł, że katolicka wspólnota męska Papieskie, Królewskie i Czcigodne Niewolnictwo Najświętszego Chrystusa z La Laguna łamie prawo, ponieważ jej członkami nie mogą być kobiety. Skarga Maríi Teresity Labordy Sanz, której odmówiono członkostwa we wspólnocie, przeszła przez różne sądy i skończyła się przegraną bractwa. Wspólnota powstała w 1545 roku, wychodzi więc na to, że dyskryminuje kobiety już prawie 500 lat. I pomyśleć, że do tej pory nikt tego nie zauważył.
Franciszek Kucharczak Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.