Tegoroczna wiosna jest doskonałym przykładem różnicy pomiędzy pogodą a klimatem. Warto tę różnicę znać, żeby nie dać się wpuścić w maliny.
Z pogodą zawsze jest coś nie tak. Jak jest ciepło, to jest za sucho, z kolei jak jest mokro, to jest ponuro i zimno. I jak z tym żyć? Cóż, chyba trzeba nabrać dystansu albo nauczyć się zauważać dobre strony w tym, co i tak jest od nas niezależne.
W Polsce od 25 lat nie mieliśmy tak zimnego kwietnia. To i tak nie najgorzej, bo w Niemczech tak niskie temperatury w kwietniu zdarzyły się 40 lat temu. Wiadomo, że kwiecień wciąż przeplata, trochę zimy i trochę… zimy. W mediach społecznościowych nie było dnia, bym nie zauważył przynajmniej jednego wpisu mówiącego o globalnym oziębieniu. W mediach bardziej tradycyjnych (chciałoby się powiedzieć: bardziej prestiżowych) temat zmian klimatu także pojawiał się częściej niż zwykle. No bo skoro mamy ocieplenie klimatu, to dlaczego jest tak zimno? Tymczasem pogoda to nie to samo co klimat. Pomijając oficjalne definicje, można powiedzieć, że pogoda i klimat są jak pies ze swoim panem na spacerze. Pan idzie konkretną ścieżką, a pies biega na boki. Czasami bardziej w lewo, czasami bardziej w prawo. Ale w dłuższej perspektywie, uśredniając, zmierza w takim kierunku, w jakim prowadzi go pan. Pan to klimat, a pies to pogoda. Gdy ktoś po jednym dniu, po jednym miesiącu, albo nawet po jednym roku czy kilku wyjątkowo zimnych latach odwołuje ocieplenie klimatu, nie rozumie różnicy pomiędzy pogodą i klimatem. Zresztą tak samo jak ten, kto po kilku upalnych latach uważa, że ma dowód na to ocieplenie. Po to, by móc cokolwiek powiedzieć o klimacie, potrzeba obserwacji idących w dekady, a nie w dni czy tygodnie.
Jaka jest zatem pozytywna strona zimnej i deszczowej wiosny? W tym roku, po raz pierwszy od wielu lat, może się okazać, że nie będziemy mieli problemów z wodą, że w centralnej Polsce nie będzie suszy, że Wisła w Warszawie nie będzie przypominała strumyka. Co do pozytywnych stron niskich temperatur w kwietniu i maju… jeszcze ich nie wymyśliłem. Ale jak tylko coś się zmieni, natychmiast się tym z Państwem podzielę. Na razie trzeba mieć nadzieję na ciepłe lato, byłoby szkoda, gdyby okazało się najzimniejsze od kilku dekad. Jakie będzie?
Na razie nie wiemy, bo pogoda – jak ten pies podczas spaceru – jest bardzo trudno przewidywalna. Mimo tego, że konsekwencje zmian klimatu da się przewidzieć, tak samo jak z ogromnym prawdopodobieństwem – o ile obserwujemy go wystarczająco długo – można powiedzieć, w którą stronę idzie ten pan, który wyprowadza psa w parku.•
Tomasz Rożek