Komisja Europejska wezwała w czwartek Francję i Wielką Brytanię, żeby nie eskalowały konfliktu wokół praw do połowów na wodach terytorialnych wyspy Jersey. Spór wybuchł w związku z nowym systemem wydawania licencji francuskim rybakom. Francja zagroziła odcięciem dostaw energii elektrycznej na Jersey.
"Wzywamy do powściągliwości, spokoju i dyskusji" - powiedziała w czwartek na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE ds. morskich i rybołówstwa Vivian Loonela.
Francja zagroziła wcześniej odcięciem dostaw energii elektrycznej na Jersey, a francuscy rybacy - blokadą głównego portu wyspy, Saint Helier, by odciąć zaopatrzenie. Francuscy urzędnicy zapowiedzieli również, że Francja zamknie swoje biura na Wyspach Normandzkich i przestanie importować produkty z Jersey.
Groźbę odcięcia dostaw energii elektrycznej na Jersey - której 95 proc. dostarczane jest przez podwodne kable z Francji - złożyła francuska minister gospodarki morskiej Annick Girardin.
Spór wybuchł w związku z nowym systemem wydawania licencji francuskim łodziom rybackim. System wymaga, by francuskie łodzie wykazywały, iż mają historię połowów na wodach Jersey. Francuskie władze oświadczyły jednak, że "nowe środki techniczne" dotyczące połowów u wybrzeży Wysp Normandzkich nie zostały przekazane UE, co czyni je "nieważnymi".
Stanowisko to potwierdziła częściowo w czwartek Komisja Europejska.
"30 kwietnia Komisja Europejska została poinformowana przez władze Zjednoczonego Królestwa, że wydały one 41 licencji dla unijnych jednostek pływających, które trudnią się połowem ryb na wodach terytorialnych Jersey z data ważności od 1 maja. Licencje te były jednak obwarowane dodatkowymi warunkami" - relacjonowała cały proces biurokratyczny Vivian Loonela.
"Wskazaliśmy stronie brytyjskiej, że zapisy umowy o handlu i współpracy między UE a W. Brytanią nie zostały dotrzymane. Zgodnie z jej zapisami każde nowe wymagania, które ograniczają działalność unijnych rybaków na wodach brytyjskich (...) nie mogą być dyskryminujące. Dodatkowo, powinny zostać podane do wiadomości drugiej strony z odpowiednim wyprzedzeniem, które pozwoli na ocenę i reakcję na zaproponowane środki. Wychodząc z tego założenia, wskazaliśmy Wielkiej Brytanii, że do czasu aż dostaniemy dalsze uzasadnienia (...) uznajemy, że nowe warunki nie powinny obowiązywać" - tłumaczyła Loonela.