Józef nie jest proletariuszem, wzywającym towarzyszy do łączenia się pod robotniczym sztandarem. Kościół, chrzcząc przed 66 laty „święto pracy”, pokazał odwrotny kierunek: „Praca jest święta”.
Przyznaję bez bicia: przez lata miałem problem z tym określeniem. Może dlatego, że wyrosłem w parafii pod wezwaniem Józefa Robotnika, a najciemniej jest pod latarnią?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz