Nieprzebrany tłum wypełniał cały plac Świętego Piotra i ciągnął się aż do potężnego Zamku Anioła. Grały cztery orkiestry. Nic dziwnego. Na ołtarze wynoszono tego, który „mocen jest wskrzeszać zmarłych”.
Tu naprawdę wzrok odpoczywa. Spaceruję po opustoszałym Kamieniu Śląskim. Pandemia plus lodowaty wiatr skutecznie wykurzyły turystów. Dzięki temu można odsapnąć. Myślami cofam się do 1183 roku, gdy na świat przyszedł Jaczko Odrowąż. Jego imię niektórzy wywodzili z języka węgierskiego, w którym oznaczało Izaaka, inni zapisywali je po łacinie Hiacyntus, od nazwy kwiatu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz