W najnowszej biografii Benedykta XVI Peter Seewald napisał: „Gdy był sam, wydawało mu się niekiedy, że narasta w nim uczucie smutku. Nie było to załamanie. Także nie lęk. A zwłaszcza nie troska, że traci swą wewnętrzną, daną przez Boga wolność. Po prostu zbyt często pojawiał się niepokój. Także w jego Kościele. Żadnemu katolikowi nie przyszłoby jednak na myśl, że wspólnota Chrystusowa może być cała czysta – sama pszenica, bez chwastów. (...) O sobie samym wiedział, że wielu obserwatorów nigdy nie zdoła zadowolić”.
Słowa te mogą budzić wzruszenie po pierwsze dlatego, że umieszczone zostały na początku rozdziału zatytułowanego „Pasterz”. Prowokują pytanie, czy każdy pasterz skazany jest na samotność. Po drugie dlatego, że odnoszą się do głębokich uczuć, intymnych przeżyć: poczucia samotności i lęku, a przecież dotyczą papieża. Mało kto z nas pamięta, że nawet ci, którzy wznoszą się na wyżyny urzędów tego świata, pozostają ludźmi i nie stają się herosami. Także święci. Choć heroiczność ich cnót zazwyczaj potwierdza się w kanonizacyjnym procesie, nazywana jest ona heroicznością właśnie dlatego, że praktykowali ją jako śmiertelnicy z krwi i kości. Jak każdy z nas.
Słowo „sam” pojawia się jednak w książce Seewalda w jeszcze jednym kontekście. Niemiecki dziennikarz powtarza bowiem opinię Cycerona o Sokratesie, księciu filozofów: „zawsze taki sam”, mając na myśli stałość życiowej postawy Józefa Ratzingera. To drugie znaczenie zdaje się ważniejsze. W cytowanym fragmencie odłożyłem na później zdania: „Im starszy się stawał, tym bardziej powątpiewał, że człowiek może się czegoś nauczyć. »Zostawmy to jednak« – kończył raptownie swój wywód, gdy go pytano, jakie żywi nadzieje dotyczące przyszłości. Pewne jest, jak uważał, że świat, który oddala się od Boga, nie staje się lepszy, lecz gorszy”. Zawsze taki sam: ksiądz, teolog, prefekt Kongregacji, papież. Choćby nie wiem jak samotny, stały w swoim poglądzie na świat. Świat, który jeśli oddala się od Boga, nie może stać się lepszy, powtórzę. Z całą pewnością warta uwagi to książka, której autor w bieżącym numerze „Gościa Niedzielnego” udziela wywiadu (ss.16–21).
Nie jest przypadkiem, że właśnie w Niedzielę Miłosierdzia słowa „taki sam” pojawiają się jak refren, bo o Panu Bogu można to również powiedzieć. On jest zawsze taki sam – miłosierny. I choćby człowiek wciąż i od nowa, na tysiące nowych sposobów, usiłował się od Niego oddalić, miłosierny pozostanie. Jemu miłosierdzia nie zabraknie nigdy, ale – ku przestrodze – warto pamiętać, że nam zabraknąć może. Czasu i sposobności serca, by z tego miłosierdzia skorzystać. •
Drodzy Czytelnicy „Gościa Niedzielnego”!
Bieżący numer zawiera również ankietę skierowaną do Was (dostępną na stronie ankieta.gosc.pl), do której wypełnienia z serca zachęcam. By nasz tygodnik mógł się rozwijać i wychodzić naprzeciw Waszym oczekiwaniom, potrzebujemy Waszej opinii – wszystkie szczegóły dotyczące pytań, odpowiedzi oraz możliwości otrzymania specjalnych nagród zawarte są we wstępie do ankiety.
ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.