Chcemy podziękować za Wasze zaangażowanie w troskę o to, by w czasie pandemii nasi wierni mogli korzystać z najcenniejszego Daru, jakim jest Eucharystia – napisali biskupi polscy w Liście do kapłanów na Wielki Czwartek 2021 roku.
Biskupi odnieśli się w Liście do duszpasterzowania w kontekście pandemii. „Nie da się ukryć, że stanęliśmy przed wieloma wyzwaniami: ochrony naszych wiernych, poszukiwania nowych form duszpasterskich, jak również przed gorliwszym niż dotychczas niesieniem nadziei i ukazywaniem Tego, który jest Panem każdego czasu” – napisali.
Przypominając hasło trwającego roku duszpasterskiego Zgromadzeni na Świętej Wieczerzy, biskupi zauważyli, że pandemia postawiła nas w sytuacji, z jaką wcześniej nie mieliśmy do czynienia: ograniczyła przywilej swobodnego celebrowania Wieczerzy Pańskiej dla ludu Bożego i uczestnictwa w niej. „Zrodziło to dwie postawy: pierwsza to bunt wobec zastanej rzeczywistości, w którym nierzadko brakowało pokory nam i naszym wiernym”, zaś „druga postawa to tęsknota wiernych za Eucharystią. Mogliśmy usłyszeć wiele dobrych słów od naszych wiernych, wyrażających wdzięczność za kapłańskie powołanie i służbę zwłaszcza w sakramentach Eucharystii i pokuty” – podkreślili.
Biskupi zwrócili uwagę, że ogromnym zadaniem, jakie staje dzisiaj przed nami, jest „powrót do Eucharystii”. „Rozumiemy to zadanie bardzo konkretnie jako powrót wiernych do praktyki udziału we Mszy św. Istnieje jednak jeszcze głębszy sens owego powrotu. Potrzebujemy na nowo odkryć jej żywotne treści i łaski, aby nimi żyć i aby przekazać je ludowi Bożemu” – napisali w Liście.
Na zakończenie Listu biskupi podkreślili również wkład księży w tworzenie nowych form duszpasterskich związanych z prowadzeniem rekolekcji, katechizacją i formacją w ruchach religijnych.
Publikujemy pełny tekst Listu:
ZGROMADZENI NA ŚWIĘTEJ WIECZERZY
List biskupów polskich do kapłanów na Wielki Czwartek 2021 roku
Drodzy Bracia Kapłani!
Nikt z nas nie spodziewał się, że przyjdzie nam spojrzeć na Kościół i duszpasterzowanie w kontekście pandemii. Nie da się ukryć, że stanęliśmy przed wieloma wyzwaniami: ochrony naszych wiernych, poszukiwania nowych form duszpasterskich, jak również przed gorliwszym niż dotychczas niesieniem nadziei i ukazywaniem Tego, który jest Panem każdego czasu. Wiele kontrowersji pojawiało się wokół udziału w Eucharystii. Nie brakowało krytyki wobec duchownych przestrzegających wskazań swoich pasterzy, którym na sercu leżało zapewnienie bezpiecznego udziału w tym najważniejszym dla każdego wierzącego spotkaniu z Jezusem. Jakże trafny okazał się program duszpasterski, w którym zgłębiamy Tajemnicę celebrowanej Eucharystii. Powyższe znaki czasu skłaniają nas do stanięcia przed Panem w pokorze i rozważenia, co dla każdego z nas znaczą Jego słowa będące biblijnym mottem obecnego roku duszpasterskiego: Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba (J 6,32).
Dar, a nie własność
Pan Jezus w swojej mowie eucharystycznej, przytoczonej u św. Jana, zwraca uwagę na Tego, który daje prawdziwy chleb z nieba. W Starym Testamencie Bóg karmił naród wybrany manną. Jednak manna była figurą chleba duchowego, mianowicie Pana naszego Jezusa Chrystusa (św. Tomasz z Akwinu, Komentarz do Ewangelii Jana, nr 908). To On podczas ostatniej wieczerzy nakazał Apostołom, by, sprawując Eucharystię, uobecniali ten „Dar Ojca” na całym świecie. Jezus pozostawił Dar swojego Ciała i Krwi Kościołowi jako wspólnocie. Żaden pojedynczy kapłan, także biskup nie jest właścicielem Eucharystii, lecz jedynie tym, który został powołany do sprawowania jej w jedności z Kościołem. U podstaw naszych grzechów wobec Eucharystii jest niezrozumienie tego, że to „Dar Ojca”. Potrzebujemy powrotu do Wieczernika i kontemplowania Jezusa, który przez obmycie nóg Apostołom daje lekcję kapłaństwa. Jezus, jak napisał papież Benedykt XVI, całokształt swego najwyższego kapłaństwa wyraził symbolicznie w geście umycia nóg. W tym geście miłości aż do końca myje On nasze brudne nogi, pokorą swej służby oczyszcza nas z choroby, jaką jest nasza pycha (R. Sarah, Benedykt XVI, Z głębi naszych serc, Warszawa 2020, s. 54). Niejednokrotnie, chcąc postawić siebie w centrum Mszy św., ulegamy grzechowi pychy, który zakrywa piękno Eucharystii. Gdy kapłan uważa siebie za właściciela Świętej Wieczerzy, oddala wiernych od Tajemnicy Wieczernika. Pokora Syna Bożego, który obmywa uczniom nogi, jest drogą kapłańskiej posługi: działań duszpasterskich, a nade wszystko sprawowania Mszy św. Dlatego konieczne jest, by kapłani mieli świadomość, że cała ich posługa nigdy nie powinna wysuwać na pierwszy plan ich samych lub ich opinii, ale Chrystusa. Każda próba stawiania siebie w centrum celebracji liturgicznej sprzeciwia się tożsamości kapłańskiej (Benedykt XVI, Sacramnetum Caritatis, nr 23).
Hasło trwającego roku duszpasterskiego Zgromadzeni na Świętej Wieczerzy przypomina nam, że wciąż musimy zgłębiać dar zgromadzenia liturgicznego, czerpiącego swoją jedność z Ducha Świętego, który gromadzi dzieci Boże w jednym Ciele Chrystusa (KKK, nr 1097). W poprzednim cyklu rozważań duszpasterskich zgłębialiśmy temat Ducha Świętego oraz Jego działania w dziejach zbawienia i Kościoła. Teraz chcemy Go prosić, by wspierał nas w posługiwaniu na Świętej Wieczerzy, abyśmy nigdy nie zaprzepaścili daru jedności, którego jest dawcą. To Duch Święty umacnia miłość do obecności Boga w Eucharystii. Jako szafarze tej Tajemnicy jesteśmy wezwani do wierności i posłuszeństwa w Jego mocy.