„Boska komedia” to wielka księga nadziei.
Czyż mógł być piękniejszy prezent papieża na Wielkanoc? Akurat teraz, gdy przeżywamy tak trudne święta, Franciszek daje pociechę w postaci listu na temat „poematu świętego, w którym niebo z ziemią pracowało”, czyli „Boskiej komedii” Dantego (list został wydany z okazji 700. rocznicy śmierci tego wybitnego włoskiego poety).
Lubię wracać do „Boskiej komedii”. To wielka księga nadziei. Nawet jeśli poeta prowadzi najpierw przez otchłanie piekieł, przez kolejne kręgi wszelkiego zła, występków, udręki, hipokryzji, kłębowiska żmij, które są wyrazem ludzkiej nędzy, ale także ludzkiej wolności, na końcu pojawia się jednak „ponowne widzenie gwiazd”, a potem czyściec i wielkie katharsis, które pozwala zobaczyć ostateczne znaczenie istnienia, które nie jest pustką, nicością, zniszczeniem, ale nieskończonością. I to znaczące, że do raju wprowadza poetę kobieta, piękna Beatrycze, uosobienie miłości. Nie ma już tam miejsca na zimny ludzki rozum, nawet poetycka wyobraźnia już nie nadąża – stwierdza Dante. Tam liczy się już tylko miłość. Do tej prawdy wyrażonej przez Dantego nawiązuje w swym liście papież, stwierdzając, że lektura wielkiego poematu może pomóc „iść naprzód z pogodą ducha i odwagą w pielgrzymce życia i wiary, do której wszyscy jesteśmy powołani, aż nasze serca znajdą prawdziwy pokój i prawdziwą radość, aż osiągniemy ostateczny cel całej ludzkości, miłość, co Słońce porusza i gwiazdy”.
Wizja Dantego jest ściśle teologiczna, biblijna, a przez to bardzo pasyjna, wielkanocna, jak wskazuje na to obraz drogi, podróży, przejścia, wreszcie, jak zauważa papież, miłosierdzia Bożego. Franciszek cytuje wędrowca po zaświatach, który płacząc, szukał w ogromnym pośpiechu „Tego, co winy chętnie zapomina”; chociaż wie, że długo „żył w wielkim grzechu”, ale ma ufność, że „Boża dobroć dłuższe ma ramiona”. Przytaczając ten fragment, Franciszek zestawia go z postacią miłosiernego ojca z ewangelicznej przypowieści, który jest gotowy z otwartymi ramionami przyjąć syna marnotrawnego.
Cenne i potrzebne jest dziś przesłanie Franciszka, tak jak wymowny jest cały poemat Dantego. Wędrówka przez piekło, czyściec i raj ma kres w raju właśnie. To tam ostatecznie człowiek odnajdzie Zmartwychwstałego. •
Milena KINDZIUK