„On odpuszcza wszystkie twoje winy” – pod takim hasłem w wielu kościołach w piątek rozpocznie się całodobowa spowiedź i adoracja Najświętszego Sakramentu.
To jedna z ważniejszych inicjatyw duszpasterskich papieża Franciszka. Już na początku swojego pontyfikatu Ojciec Święty zaproponował, aby w piątek i sobotę poprzedzające czwartą niedzielę Wielkiego Postu umożliwić wiernym 24-godzinną adorację Najświętszego Sakramentu, połączoną z okazją do spowiedzi świętej.
Iskra wyszła z Polski
- Prawdopodobnie inspiracją dla papieża była… polska „Noc konfesjonałów”, o której usłyszał od polskiego księdza, pracującego w Rzymie – opowiada ks. Mateusz Włosek, członek zespołu koordynującego Ogólnopolską Szkołę Ewangelizatorów i współorganizator „24 godziny dla Pana” w Parafii Miłosierdzia Bożego w Żorach. To właśnie Papieskiej Radzie do spraw Krzewienia Nowej Ewangelizacji papież powierzył organizowanie tego wydarzenia. – Papież w głoszeniu miłosierdzia Boga widzi misję ewangelizacyjną Kościoła, ciągle przypomina nam, że Bóg czeka na człowieka – wyjaśnia ks. Włosek.
Wydarzenie rozpoczyna się od liturgii pokutnej, podczas której czytane jest Słowo Boże, prowadzony jest też rachunek sumienia. Po nim kapłani zasiadają do konfesjonałów. Przez cały czas wystawiony jest Najświętszy Sakrament. Nabożeństwo kończy się Eucharystią czwartej niedzieli Wielkiego Postu.
Ks. Jakub Raczyński i ks. Michał Krawczyk od kilku lat organizują „24 godziny dla Pana” w Częstochowie. Ważna jest dla nich posługa sakramentem pokuty, który może być sprawowany w szczególnych warunkach – w ciszy, bez pośpiechu i presji, wywołanej kolejką oczekujących penitentów. – Wszystko, co robimy spokojnie, po przemyśleniu, owocuje w życiu lepiej niż rzeczy załatwiane w pośpiechu – mówi ks. Michał. - Spowiedź zaczyna być wtedy spotkaniem a nie tylko spełnieniem dorocznego obowiązku. Zamysłem papieża było, żeby przez to wydarzenie dać wiernym szansę na realne spotkanie z Jezusem a nie tylko zapełnić grafik w kalendarzu parafii – dodaje ks. Jakub.
Ludzie głodni Boga
Choć w Polsce idea 24 godzin dla Pana nie jest jeszcze zbyt szeroko rozpowszechniona, są takie miejsca, gdzie odbywa się od lat, a co roku na mapie pojawiają się nowe punkty. Pandemia uniemożliwiła zorganizowanie ubiegłorocznej edycji tego wydarzenia. W tym roku jest inaczej.
- Sprawy formalne, związane z pandemią, nie mogą nas zniechęcać – one powinny nas mobilizować, żebyśmy zrobili to bezpiecznie – mówi ks. Krzysztof Gabiński , który organizuje wydarzenie w gdańskiej parafii Bożego Ciała – tamtejszy kościół pomieści według obowiązujących norm aż 150 osób, więc nie będzie problemu z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.
Według ks. Włoska inicjatywa w tym roku cieszy się większą popularnością niż w poprzednich latach. – Być może pandemia pogłębiła głód realnego, a nie tylko wirtualnego, spotkania z Bogiem? – zastanawia się. Do grona parafii, w których przez całą dobę będzie można spotkać się z Panem, dołączyła w tym roku m. in. rybnicka parafia św. Antoniego. Z inicjatywą wyszli świeccy parafianie, a pomysł szybko zdobył przychylność proboszcza.
W niektórych miejscach w Polsce tradycją stało się już zaangażowanie miejscowych biskupów. Tak jest co roku w Częstochowie, gdzie bp Andrzej Przybylski zainauguruje modlitwę w parafii św. Ireneusza – DA Emaus. Abp Grzegorz Ryś jak co roku w łódzkiej katedrze poprowadzi nabożeństwo pokutne i mszę kończącą spotkanie. Warto dodać, że w Polsce od samego początku metropolita łódzki jest jednym z głównych krzewicieli papieskiej inicjatywy „24 godziny dla Pana”.
AH