Prace nad nowym nominałem 1000 zł jeszcze się nie rozpoczęły i nie zamierzają się rozpocząć w żadnym najbliższym terminie - powiedział w piątek prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że NBP analizuje możliwość wprowadzenia pieniądza cyfrowego, choć na razie w tej kwestii przeważają negatywne wnioski.
Prezes NBP został zapytany na piątkowej konferencji dot. oceny bieżącej sytuacji ekonomicznej o to, kiedy ruszą prace nad nowym polskim banknotem 1000 zł.
"Prace nad nowym nominałem 1000 zł jeszcze się nie rozpoczęły i nie zamierzają się rozpocząć w żadnym najbliższym terminie" - powiedział Glapiński udzielając odpowiedzi na pytanie dziennikarza.
Jak dodał, "prowadzimy zawsze, nieustannie prace badawczo-rozwojowe, analizujemy światowe trendy". "W szczególności podnosimy poziom zabezpieczeń banknotów. Polskie banknoty są bardzo dobrze zabezpieczone" - zapewnił.
Glapiński przypomniał, że w trakcie poprzedniej konferencji, 15 stycznia, wyraził "tylko przekonanie, że w okresie następnej kadencji prezesa NBP w latach 2022-2028 będzie właściwy moment na podjęcie prac nad banknotem 1000 zł".
"Taka jest potrzeba społeczna, tego ludzie oczekują, konsumenci, którzy chcą w domu przechowywać jakąś formę gotówki, pieniędzy do dyspozycji. Mam nadzieję, że będę pełnił tę funkcję w następnej kadencji i wtedy takie prace na pewno zostaną zrealizowane" - powiedział Glapiński.
Szef NBP był pytany także o to, czy są rozważane prace nad stworzeniem waluty cyfrowej banku centralnego. Glapiński podkreślił, że na razie jest więcej "pisania o tym", niż rzeczywistych działań, choć wiele banków centralnych analizuje możliwość wprowadzenia takiego pieniądza.
"My również analizujemy zagadnienia związane z pieniądzem cyfrowym banku centralnego" - przekazał. Poinformował, że NBP przygląda się innym bankom i temu, co robią w tej sprawie. "Nie da się przesądzić, czy i kiedy banki centralne zdecydują się na wprowadzenie takiej formy pieniądza. Gdyby to się okazało korzystne, to oczywiście byśmy to wprowadzali, na razie przeważają raczej negatywne wnioski" - powiedział Glapiński.
Glapiński zapewnił, że NBP "nie dąży do ograniczania bezgotówkowego obrotu, tylko dąży do wolności wyboru, żeby klient, podmiot miał wszędzie zagwarantowaną wolność wyboru, żeby mógł płacić gotówką".
"Obrót gotówkowy musi być honorowany, musi być bezpieczny, musi być zagwarantowany prawnie wszędzie" - podkreślił.
Glapiński tłumaczył, że banknoty i monety emitowane przez NBP są prawnym środkiem płatniczym na terenie Polski. Jak mówił, wynika to z Konstytucji, ustaw. "Każdy powinien mieć swobodę wyboru instrumentu płatniczego. NBP stoi na stanowisku, że wszystkie instrumenty powinny być wspierane w równym stopniu i wybór jest wyłącznym prawem obywatela, konsumenta, podmiotu. Gotówka nie może, nie powinna by marginalizowana. Nie można zresztą wykluczyć, że cześć społeczeństwa, która nie posiada dostępu do bezgotówkowych form płatności - będzie dyskryminowana w ten sposób. Część społeczeństwa nie chce lub nie jest w stanie z nich korzystać. Niestety słyszę teraz, że będzie do tego w jakiś sposób zmuszana" - mówił szef NBP. Wskazał, że w Polsce 9 proc. obywateli nadal nie posiada rachunku bankowego.
"Ochrona obywateli przed wykluczeniem społecznym przez wspieranie płatności gotówkowych, nie stoi w żadnej sprzeczności (...) z jednoczesnym rozwojem nowoczesnych usług płatności elektronicznych. Obie formy są komplementarne, muszą istnieć obok siebie"- zaznaczył Glapiński.
Jak przekazał, w ocenie NBP brak akceptacji gotówki przez przedsiębiorców, zwłaszcza w przypadku dokonywania zakupów dotyczących podstawowych potrzeb życiowych jak np. w sklepie spożywczym, aptece, "jest sytuacją absolutnie niepożądaną i społecznie absolutnie niedopuszczalną". "Potrzebne są dalsze działania legislacyjne, prawne, żeby w tym zakresie była całkowita jasność i swoboda wyboru oraz bezpieczeństwo posługiwania się gotówką" - powiedział.
Glapiński zapewnił, że przygotowywana przez NBP Narodowa Strategia Bezpieczeństwa Gotówki "nie przeczy potrzebom rozwijania płatności bezgotówkowych, ale jest niezbędne zagwarantowanie płatności gotówkowych". "Swoboda wyboru jest tutaj podstawą" - dodał.