Joe Biden musi zakopać głębokie podziały w amerykańskim społeczeństwie oraz zmierzyć się z ogromnymi wyzwaniami w polityce wewnętrznej i zagranicznej.
Trudno znaleźć prezydenta Stanów Zjednoczonych, który w powojennej historii tego kraju obejmował urząd w równie trudnej sytuacji. Barack Obama, Ronald Reagan czy Jimmy Carter dochodzili do władzy w czasach kłopotów gospodarczych i kryzysu związanego z amerykańską pozycją międzynarodową. Jednak Joe Biden musi się dodatkowo zmierzyć z pandemią koronawirusa, konfliktami na tle rasowym, zmianami klimatycznymi, podzielonym społeczeństwem, kryzysem zaufania do instytucji państwowych oraz narastającymi sprzecznościami wewnątrz Partii Demokratycznej. Znamienne są okoliczności zaprzysiężenia prezydenta. Zazwyczaj była to efektowna i oglądana na całym świecie uroczystość, dowód dojrzałości amerykańskiej demokracji. Tym razem budziła zainteresowanie ze względu na nieobecność Donalda Trumpa i ostrzeżenia FBI przed zbrojnymi wystąpieniami. Jakie są pierwsze pomysły wyjścia z kryzysu przedstawione przez Bidena i kto będzie mu pomagał w tej arcytrudnej misji?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko