Wąskim gardłem jest element dostarczania szczepionek, który w dużej mierze jest niezależny od nas, tylko od Unii Europejskiej. Te szczepionki, które już są, szybko są dystrybuowane i ta akcja szczepień dynamicznie się realizuje - ocenił dr. hab. Jarosław Drobnik.
Naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu dr. hab. Jarosław Drobnik we wtorek ocenił, że akcja szczepień jest dynamicznie realizowana.
"Tak naprawdę wąskim gardłem jest element dostarczania szczepionek, który w dużej mierze jest niezależny od nas, tylko od Unii Europejskiej. Te szczepionki, które już są szybko są dystrybuowane i ta akcja szczepień dynamicznie się realizuje" - powiedział dr Drobnik.
Podkreślił, że codziennie zdecydowanie coraz więcej osób jest szczepionych i akcja z każdym dniem będzie się jeszcze rozwijała.
"Te pierwsze dwa tygodnie to były tak naprawdę symboliczne dawki czy ilości szczepień czy szczepionek. W tej chwili tych szczepionek będzie więcej. I też chylę czoła przed odważną decyzją pana ministra, który pozwolił z jednej fiolki brać sześć dawek szczepionki. I to też poprawi, gdyby to był idealny układ, w dwudziestu procentach potencjał szczepienia. I to też jest bardzo dużo" - powiedział dr Drobnik.
Dodał, że w USK szczepienia przebiegają od rana do późnego wieczora i "fizycznie nie da się już szczepić więcej".
"Szczepimy bardzo dużo i więcej się już raczej nie da, bo doba ma określoną ilość godzin. Mamy bardzo dużo zaszczepionych osób i myślę, że akcja idzie bardzo dynamicznie i bardzo dobrze" - powiedział dr Drobnik.
Tylko w poniedziałek w USK zaszczepiono rekordową liczbę 1200 osób. W tym tygodniu szpital ma do dyspozycji i poda w sumie 4100 szczepionek. W grupie "0" w tej placówce zapisanych w kolejce do szczepień jest ponad 8 tys. osób z personelu medycznego z innych placówek na Dolnym Śląsku. W USK szczepi się teraz kilka tysięcy studentów medycyny i pracowników dydaktycznych Uniwersytetu Medycznego. Zaszczepiono już ok. 2,8 tys. pracowników USK.