Na ulicach Gdyni śmierć poniosło 18, w Gdańsku 8, a w Szczecinie 16 osób – głównie robotników, studentów, uczniów. Do dziś nie ukarano odpowiedzialnych za wydanie rozkazów strzelania do manifestantów.
Jerzyk Skonieczka, lat 15. Pasja: wędkowanie. Pomocny i zawsze uśmiechnięty chłopak – tak zapamiętali go najbliżsi. Uwielbiał robić kawały. Kiedyś wrzucił śpiącemu kuzynowi węgorza do łóżka. Jednocześnie był bardzo odpowiedzialnym i pracowitym małym mężczyzną, który wspierał mamę w utrzymaniu domu. Latem zarabiał pieniądze, sprzedając lody na gdyńskiej plaży. Miał do tego smykałkę. 17 grudnia 1970 r. nie brał udziału w manifestacjach. Z ciekawości poszedł przyjrzeć się im z bliska. Nie zginął na miejscu. Umierał w szpitalu przez trzy dni. Trudno było go rozpoznać. Był cały spuchnięty i owinięty w bandaże. W dokumentach Służby Bezpieczeństwa zanotowano: „Zmarł na skutek postrzału w głowę z uszkodzeniem mózgu”…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jan Hlebowicz