Dziecko zasnęło tuż nad wodą, która zaczęła zalewać leżący tuż przy jego głowie słomkowy kapelusz.
A jeśli przyjdzie większa fala, życie dziecka będzie zagrożone? Nie, bo nad jego snem ktoś czuwa. Anioł rozpostarł swe opiekuńcze skrzydła, złożył dłonie i patrzy na małego podopiecznego z czułością i miłością.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.