Medialna kampania przyniosła efekt. Od 20 maja 2020 r. każdy pełnoletni Brytyjczyk jest potencjalnym dawcą organów.
Przepisy, które weszły właśnie w życie, zostały uchwalone jeszcze w zeszłym roku. Nazwano je Prawem Maxa i Keiry. To nawiązanie do sprawy, która stała się głównym argumentem zwolenników zmiany. 30 czerwca 2017 r. dziennik „Daily Mirror” opublikował na pierwszej stronie zdjęcie podłączonego do aparatury medycznej chłopca z blizną pooperacyjną na klatce piersiowej. „Zmień prawo dla Maxa” – brzmiał nagłówek. „Max Johnson ma 9 lat i potrzebuje nowego serca. Jeśli Szkocja, podobnie jak Walia, zmieni prawo dotyczące dawstwa organów, będziemy wzywać do tego w Anglii… aby dać jemu i tysiącom innych dużo, dużo większą szansę na życie” – napisali dziennikarze „Daily Mirror”, kierując swój apel wprost do premier Theresy May. Max cierpiał na chorobę z grupy kardiomiopatii, objawiającą się przerostem i osłabieniem mięśnia sercowego. W szczytowym okresie dolegliwości serce chłopca miało wielkość piłki do rugby. Przez 7 miesięcy musiał on korzystać ze specjalnej pompy wspomagającej krążenie krwi. Dziewięciolatek od pewnego czasu był jedną z twarzy prowadzonej przez „Daily Mirror” kampanii na rzecz przeprowadzenia zmiany prawa, ułatwiającej pobieranie organów od dawców.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor