Kilkanaście dni temu, jeszcze przed epidemią koronawirusa, jedna z polskich uczelni przeprowadziła badania na temat kwestii politykowania na kościelnych ambonach.
02.04.2020 08:00 GOSC.PL
Wyniki pokazały, że o obecności tematów politycznych na ambonach mówią w ponad 90 procentach osoby, które do kościoła nie chodzą.
Mam nieodparte wrażenie, że coś podobnego dzieje się i teraz, gdy zmagamy się z epidemią. Znów Kościół jest jak zawsze (nie)obecny. A jeśli jest, czy go nie ma, to dba tylko o swoje interesy.
Oglądałem w ostatnich dniach serwis informacyjny jednej z prywatnych telewizji. Jeden z materiałów przekazywał informację, że oto jeden z biskupów organizuje zbiórkę na respiratory. Rzecz chwalebna i chwała mu za to. Ale po tym materiale pojawił się komentarz z pytaniem: Kiedy podobnie zareagują inne diecezje?
I tu moje pytanie: Już kilka dni wcześniej przed emisją tego materiału przelałem pieniądze na wsparcie zbiórki na respirator, bo taką akcję zorganizowała Caritas mojej radomskiej diecezji. Przecież nie ja jeden spośród duchownych zrobiłem coś podobnego.
Nie szukam własnej chwały. Ale pytam o fakty. Czyżby i w tym obszarze działała zasada: Nie mówimy nic o wsparciu ze strony duchownych. Skoro o tym nie mówimy, to znaczy, że tego nie ma. A skoro nie ma, to nie istnieje. A jeśli nie istnieje, to trzeba ich potępić za brak pomocy.
Ks. Zbigniew Niemirski