Z powodu pandemii koronawirusa granica Kanady ze Stanami Zjednoczonymi zostanie zamknięta najprawdopodobniej już w nocy z piątku na sobotę - poinformował w czwartek szef kanadyjskiego rządu Justin Trudeau.
Pierwsze nieoficjalne informacje o planowanym zamknięciu kanadyjsko-amerykańskiej granicy pojawiły się w mediach w nocy z wtorku na środę, oficjalnie plan zamknięcia granic dla ruchu turystycznego i takich przejazdów, które "nie są niezbędne" został potwierdzony w środę. Jak wyjaśnił Trudeau podczas czwartkowej konferencji prasowej, "kończy się ustalanie szczegółów z Amerykanami".
W środę biuro prasowe premiera poinformowało w komunikacie, że premier Kanady rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Rozmowa dotyczyła koordynacji działań w sprawie epidemii koronawirusa. Uzgodniono też, że granica między oboma krajami zostanie zamknięta dla "podróży, które nie są niezbędne". "Niezbędne podróże będą utrzymane, obaj przywódcy uznali, że rzeczą o krytycznym znaczeniu jest utrzymanie dostaw między oboma krajami. Sieci dostaw gwarantują, że żywność, paliwo i ratujące życie lekarstwa docierają do ludzi po obu stronach granicy" - napisano w komunikacie. Turyści czy osoby jadące tylko po zakupy nie będą przepuszczane przez granicę.
W poniedziałek Kanada zablokowała możliwość wjazdu na swoje terytorium osobom bez kanadyjskiego obywatelstwa lub prawa stałego pobytu. Jedynymi wyjątkami są dyplomaci, załogi samolotów, bezpośredni członkowie rodzin Kanadyjczyków oraz do chwili zamknięcia granic osoby z paszportem USA.
Od środy samoloty rejsów międzynarodowych mogą lądować tylko na międzynarodowych lotniskach w Toronto, Montrealu, Vancouver i Calgary.
Jak poinformował w czwartek na Twitterze minister spraw zagranicznych Franois-Philippe Champagne, poddał się on testom na obecność COVID-19 ze względu na odczuwane, podobne do grypy, objawy, po powrocie dwa tygodnie temu z zagranicznej podróży. Champagne, który czeka obecnie na wyniki testów, podróżował na początku marca do Polski, Łotwy i na Ukrainę.
Tydzień temu urząd premiera poinformował, że zakażona koronawirusem jest jego żona, Sophie Gregoire Trudeau. Pani Trudeau oraz premier poddali się dwutygodniowej domowej kwarantannie. Trudeau pracuje z domu, jak obecnie wielu Kanadyjczyków, kontaktując się cały czas z rządem i parlamentarzystami. Od początku tygodnia codziennie odbywają się konferencje prasowe Trudeau przed drzwiami rezydencji premiera, a on sam - informowano w czwartek - nie odczuwa żadnych dolegliwości.
Planowane zamknięcie granicy kanadyjsko-amerykańskiej wiąże się z obostrzeniami wobec ubiegających się o azyl. Jak poinformowała w czwartek wicepremier Chrystia Freeland, nielegalnie przekraczający granicę i składający wniosek o azyl będą izolowani na 14 dni. Nie ma jeszcze szczegółów gdzie kwarantanna będzie się odbywać.
Według podawanych na stronach rządowych informacji, w Kanadzie do godzin południowych w czwartek odnotowano 736 przypadków COVID-19, a kolejnych 34 jest analizowanych. Według aktualizacji podawanych przez media w czwartek po południu, przypadków koronawirusa odnotowano w Kanadzie już 803, zmarło 10 osób. Dotychczas przeprowadzono prawie 54 tys. testów.
Trudeau powtórzył, że rozważana jest możliwość zastosowania rozwiązań ustawy o stanie wyjątkowym na poziomie federalnym, a trwające już nadzwyczajne rozwiązania mogą potrwać nawet przez kilka miesięcy. Lokalnie, na obszarach prowincji i terytoriów, stan wyjątkowy wprowadzono już w Kolumbii Brytyjskiej, Saskatchewan, Ontario, Nowym Brunszwiku. Prowincja Nowa Fundlandia i Labrador ogłosiła stan zagrożenia zdrowotnego, tak jak terytoria Nunavut, Northwest Territories (Terytoria Północnozachodnie) i Jukon.