Z uznaniem czytam o rozwiązaniach proponowanych przez polskich Biskupów, które postulują daleko idącą ostrożność i odpowiedzialność, ale zostawiają wolność. Ich działania uwzględniają potrzebę ludzi wierzących przeżywania trudnych sytuacji z Bogiem, w zawierzeniu Jego mocy, zwłaszcza, gdy, jak dotąd, stoimy w obliczu ludzkiej bezsilności.- mówi ks. prał. Paweł Ptasznik.
Na kształt tych relacji wpływa także trwająca pandemia koronawirusa. Jak z Księdza perspektywy wygląda w tych okolicznościach "codzienność" Kościoła w Rzymie? W mediach od kilku dni pojawiały się informacje o pozamykanych na klucz kościołach, zakazie wszelkich wspólnych modlitw, a nie tylko sprawowania Mszy św. z udziałem wiernych.
Jeszcze w środę zaprzeczyłbym temu, bo rozporządzenie Konferencji Episkopatu Włoch zabraniało publicznych zgromadzeń, w tym celebracji Mszy św., ale pozostawiało możliwość prywatnej modlitwy w kościołach, z zachowaniem bezpiecznej odległości pomiędzy modlącymi się osobami. Wczoraj jednak otrzymaliśmy nowe rozporządzenie, które rzeczywiście zamyka zupełnie wszystkie kościoły, poza kaplicami w domach zakonnych, w których mogą modlić się tylko i wyłącznie członkowie wspólnot.
Biskupi zachęcają do uczestnictwa w Mszach św. transmitowanych przez środki masowego przekazu i do osobistej modlitwy. Postulują, żeby w tym czasie rodziny były prawdziwym „domowym Kościołem”, a członkowie ruchów i wspólnot jednoczyli się duchowo na modlitwie o tej samej godzinie. To wszystko oczywiście ma sens i jest konieczne, ale napawa smutkiem niemożność korzystania z łaski sakramentów.
W tym kontekście z uznaniem czytam o rozwiązaniach proponowanych przez polskich Biskupów, które postulują daleko idącą ostrożność i odpowiedzialność, ale zostawiają wolność. Zwiększenie liczby celebrowanych Mszy św., żeby uniknąć tłoku, dostosowanie gestów liturgicznych i dyspensa od obowiązku uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. dla osób szczególnie narażonych, to działania, które uwzględniają potrzebę ludzi wierzących przeżywania trudnych sytuacji z Bogiem, w zawierzeniu Jego mocy, zwłaszcza, gdy – jak dotąd – stoimy w obliczu ludzkiej bezsilności.
Dziękuję za rozmowę.