Każda osoba, która miała kontakt z osobą zarażoną koronawirusem, będzie po pierwsze poddana kwarantannie, a po drugie będzie miała przeprowadzony test na obecność wirusa - powiedział w czwartek rzecznik rządu Piotr Mller.
"Osoba, która miała bezpośredni kontakt z osobą, która ma zidentyfikowanego koronawirusa, czyli istnieje ryzyko zarażenia (...) będzie po pierwsze poddana kwarantannie, a po drugie będzie miała przeprowadzony test" - powiedział Miller w Polsat News.
Zaznaczył, że zakażenia koronawirusem przyszły do Polski później niż np. do Europy Zachodniej. "Spodziewamy się tego, że liczba zachorowań wzrośnie, a równolegle do tego drastycznie też wzrośnie liczba przeprowadzanych testów" - powiedział Miller.
Na uwagę, że są głosy, iż mniej zidentyfikowanych zachorowań wynika z mniejszej liczby przeprowadzonych w Polsce testów, odparł, że są to informacje, które nie mają pokrycia w rzeczywistości.
"Każda osoba, która miała kontakt z osobą zarażoną, ten test będzie miała przeprowadzony. Są apele, żeby np. na żądanie każdemu obywatelowi przeprowadzać test, mimo że nie miał żadnego kontaktu z osobą zarażoną; de facto doprowadziłoby to do sytuacji, w której nie moglibyśmy przeprowadzać testów tym osobom, które naprawdę tego potrzebują" - powiedział rzecznik rządu.
Dodał, że w tej chwili nie ma żadnych problemów, żeby przeprowadzać test u osób, które zgodnie z zaleceniami m.in. WHO powinny mieć przeprowadzone badanie.
Miller mówił też, że zapasy takich materiałów jak maseczki i fartuchy są uzupełniane na bieżąco, zostały też złożone dodatkowe zamówienia na respiratory.
Rzecznik rządu powtórzył, że w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa absolutnie nie ma planów ani decyzji ws. zamknięcia dostępu do Warszawy. "Nie ma takiej decyzji i takiej decyzji nie będzie (...) nie ma nawet (...) scenariusza rozwoju choroby, który by to przewidywał" - powiedział Miller.
Zaznaczył, że wojsko jest kierowane do pomocy przy kontrolach na lotniskach. "Taka kontrola w tej chwili się odbywa, my ją wzmacniamy po to, aby każdy faktycznie został skontrolowany" - podkreślił rzecznik rządu. "Reagujemy o kilka kroków do przodu" - zapewnił.
Pytany, czy zamykane będą sklepy wielkopowierzchniowe, odparł, że w tej chwili nie ma takiej decyzji. "Handel będzie cały czas działał normalnie" - zaznaczył Miller. Podkreślił, że wszystkie "łańcuchy dostaw żywności" działają sprawnie.
Powiedział też, że nieprawdziwe są informacje o jakichś wielkich skupiskach koronawirusa w Polsce. "Informujemy o wszystkich zakażeniach koronawirsuem na bieżąco" - zapewnił.
Rzecznik rządu podkreślił, że w walce z koronawirusem nie ma sensu zamykanie całych przestrzeni z powodu kilku przypadków, tylko sensowne identyfikowanie wszystkich zarażonych i podejrzanych osób. Zwrócił uwagę, że na wszystkich granicach Polski prowadzone są kontrole.
Pytany, czy mogą zostać przełożone wybory prezydenckie zaplanowane na 10 maja, rzecznik rządu stwierdził, że "w tej chwili wszytko odbywa się zgodnie z kalendarzem przewidzianym w ustawie i konstytucji". "Nie ma teraz żadnej podstawy prawnej, aby termin wyborów zmieniać, więc wszystko zostaje w tej chwili bez zmian" .
W całym kraju odnotowano dotąd 51 przypadków koronawirusa. Jedna z osób zakażonych koronawirusem zmarła.