Pan Bóg uzdrowił jego małżeństwo i pokazał mu cel pracy zawodowej. Dzisiaj Mariusz Leszczyński nie wyobraża sobie życia bez codziennej Eucharystii, regularnych spowiedzi i rekolekcji.
Trzydziestolatek ze zdeformowanymi stopami wreszcie może wychodzić z domu. Dziewczynka chorująca na glejaka robi postępy w rehabilitacji. Cierpiący na porażenie prawej strony ciała mężczyzna już nie musi prosić żony o zawiązanie sznurowadeł. Dzięki wykonanym na zamówienie butom cała trójka mogła zacząć nowe życie. Prezes Aurelki nazywa ich swoimi pacjentami, a nie klientami. – W naszej pracy nie chodzi tylko o zarabianie pieniędzy, ale przede wszystkim o pomoc osobom cierpiącym. Największą nagrodą za to, co robimy, jest uśmiech na twarzy drugiego człowieka – mówi „Gościowi” Mariusz Leszczyński.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Kalbarczyk