Zostało mu do odwiedzenia ok. 30 powiatów, w których nigdy nie pojawił się prezydent RP. Ogłosił zniesienie wiz do USA, pokazał się ze światowymi przywódcami w Niemczech, a na koniec roku poleci do USA. Gdy partie opozycyjne szukają kandydatów, Andrzej Duda jest w środku nieoficjalnej kampanii - pisze "Do Rzeczy".
Tygodnik przypomina, że przedstawione w ubiegłym tygodniu wyniki badań pracowni IBRiS dla Wirtualnej Polski wskazują, że gdyby wybory prezydenckie odbyły się teraz, a opozycja nie wystawiłaby wspólnego kandydata, to urzędujący prezydent Andrzej Duda miałby niemal pewne zwycięstwo w kieszeni. W pierwszej turze zdobyłby 48,2 proc. głosów ankietowanych. Z kolei sondaż CBM Indicator przeprowadzony na początku października wskazywał, że obecny prezydent cieszy się największym (58 proc. ankietowanych) zaufaniem Polaków.
W nieoficjalnej rozmowie z tygodnikiem jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Dudy przypomina jednak przypadek byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, który przegrał wybory, mimo że początkowo sondaże wskazywały go jako zdecydowanego faworyta już w pierwszej turze.
"W dodatku przekonanie niektórych polityków PiS, że wszystko jest już rozstrzygnięte i można iść na rympał wcale nam zadania nie ułatwia" - dodał, robiąc aluzję do informacji, że kandydatami PiS do Trybunału Konstytucyjnego mają być prof. Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz. Zdaniem rozmówcy tygodnika, szczególnie tę drugą kandydaturę prezydent miał "przyjąć z poczuciem absmaku".
Gazeta przypomina, że oficjalnie kampanię wyborczą prezydent będzie mógł prowadzić dopiero po ogłoszeniu terminu wyborów.
Jak czytamy w artykule, nieoficjalnie w Kancelarii Prezydenta większość działań głowy państwa już od wielu miesięcy podporządkowana jest właśnie walce o reelekcję. I choć obóz prezydenta nie mógł powołać jeszcze sztabu wyborczego, nie zatrudniono speców od kampanii, Andrzej Duda prowadzi już prezydencki wyścig.
"Jakiś czas temu jeden ze współpracowników prezydenta przygotował kalendarz działań na ten rok, który jest już realizowany. I jeśli porównasz to, co będzie się działo w kampanii wyborczej, z tym, co się dzieje obecnie, to większych zmian prawdopodobnie nie będzie. Kilka podstawowych aspektów: objazd powiatów, kwestie gospodarcze, polityka międzynarodowa i budowa prestiżu państwa, akcje społeczne" - wylicza źródło tygodnika z Kancelarii Prezydenta RP.
"Do Rzeczy" wskazuje, że głównym elementem kampanijnych działań prezydenta Dudy będą najprawdopodobniej spotkania z mieszkańcami w małych i średnich miasteczkach. Gazeta wylicza, że w kampanii w 2015 r. Duda odwiedził 270 powiatów, a już jako prezydent wyjechał na spotkania do 118 powiatów. Tylko w tym roku Andrzej Duda 38 razy spotkał się z mieszkańcami Polski lokalnej (stan na 6 listopada). Rozmówca tygodnika wskazuje, że prezydent odwiedzi m.in. ok. 30 powiatów, w których Andrzej Duda co prawda już był - jako poseł, europoseł lub kandydat na prezydenta - ale nigdy po 1945 r. w tych miejscach nie był urzędujący prezydent Polski.
Jak czytamy, istotnym elementem kampanii prezydenckiej może być także skuteczna polityka międzynarodowa. Tygodnik podaje, że najprawdopodobniej jeszcze w tym roku, w przededniu rozpoczęcia oficjalnej kampanii wyborczej, dojdzie do spotkania Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa. "Okazją mogłoby być zakończenie przez Polskę przewodnictwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, które przypada na koniec grudnia tego roku" - mówi informator "Do Rzeczy".
Zdaniem jednego ze źródeł tygodnika, elementem gospodarczej kampanii Dudy może być np. powołanie przez niego wiosną tego roku Rady ds. Przedsiębiorczości, która ma pomóc w stworzeniu polskim przedsiębiorstwom warunków do stabilnego rozwoju.
"Do tego dojdą zapewne okolicznościowe wydarzenia i akcje, które będą miały też miejsce i w przyszłym roku, w rodzaju akcji sadzenia drzewek "sadziMY" czy zaproszenia naszej noblistki Olgi Tokarczuk albo udziału w akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie wszystkim będzie się to podobać, ale jest ważne dla tych, dla których ważna jest wspólnota, a takich jest w Polsce większość" - mówi tygodnikowi współpracownik prezydenta.