Z cyklu: jaki film warto obejrzeć?
"The November Man" (2014) reż. Roger Donaldson to mocny thriller. Nie każdemu może się spodobać. Ale na pewno trzyma w napięciu do końca, a zwrotów akcji jest co najmniej kilka. Obsada też niczego sobie: Pierce Brosnan i Olga Kurylenko. Prawie jakbyśmy oglądali jeden z odcinków Agenta 007.
Peter Devereaux (Pierce Brosnan) swego czasu szkolił Davida Masona (Luke Bracey). Obydwoje są agentami CIA. Niestety podczas jednej z akcji David oprócz zabicia zamachowca zabija również niewinne dziecko, bo nie usłuchał rozkazu Devereaux. Ich drogi się rozchodzą.
Peter przechodzi na emeryturę, gdy nagle zostaje wezwany przez swojego dawnego znajomego Hanleya, by wyciągnąć z opałów agentkę Natalię Ulanovą, która szpieguje kandydata na prezydenta Rosji Arkady'ego Federova. Peter rusza na pomoc, jednak podczas odbicia Natalii, Mason do niej strzela. Byli partnerzy konfrontują się przy furgonetce, mierzą do siebie, ale nie strzelają.
Ulanova tuż przed śmiercią ujawnia dane kobiety o imieniu Mira Filipowa. Peter, ale także reszta agentów próbuje ją odnaleźć. Do tego jest ona na liście zabójczyni Alexy. Ostatnia osoba, która ją widziała to Alice Fournier. Peterowi udaje się odnaleźć Alice, ale to dopiero początek kłopotów.
W tym filmie nic nie jest takie, jakby się mogło wydawać.
Poniżej trailer:
The November Man Official Teaser Trailer #1 (2014) - Pierce Brosnan Movie HD
M. Gajos