- Dlaczego sakrament ten bywa zapomniany i przez wielu niedoceniany? Przez fakt, że kiedyś zaopatrzono go w nazwę "ostatnie namaszczenie". To tak, jakby na opakowaniu niezwykle cennego lekarstwa umieścić trupią czaszkę - mówił o. Bogdan Kocańda na Hali Lipowskiej 10 sierpnia.
Anna Sobania ze Wspólnoty Trudnch Małżeństw "Sychar" przyjechała na Halę Lipowską z Toszka, za namową sycharowych przyjaciół, którzy na Ewangelizację w Beskidach przyjeżdżają co tydzień pokaźną grupą. - Siedziałabym smutno sama z pieskiem w domu, a tu wielka radość! Najważniejsze dla mnie jest spotkanie z żywym, prawdziwym Bogiem w otoczeniu pięknej przyrody, ludzi, którzy są blisko Pana Boga. Wiem, że to On mnie tu dziś zaprosił. Wraz z cukierkiem dostałam od Niego słowa Psalmu 23: "Pan jest Pasterzem moim, niczego mi nie braknie". Czegóż chcieć więcej? - mówi.
Beata Handzlik z bielskiej wspólnoty "Sycharu" dodaje: - Mocno trafiły do mnie słowa z kazania, że sakrament namaszczenia chorych pomaga osobom, które go przyjęły, dostąpić zbawienia. Bo to bezpośrednio dotyczy mojej mamy, która przyjęła go na OIOM-ie. Mam pokój w sercu.
Spotkanie na Hali Lipowskiej przygotowała kilkunastoosobowa schola z Milówki. - Ania, jedna z naszych koleżanek, była przed wakacjami na Mszy św. o uzdrowienie w Rychwaldzie, gdzie usłyszała, że są jeszcze "dwie góry do obstawienia". Pomyślała - czemu nie my? I jesteśmy! - mówią Agnieszka Harężlak, i Gosia Tyc-Tomiczek. - Jako wspólnota odczuwamy ogromną radość z tego spotkania. Śpiewaliśmy ku chwale Pana i było cudownie! Ktoś z nas wpadł na pomysł, by wydrukować teksty piosnek i rozdać je uczestnikom. To był strzał w dziesiątkę. Niemal wszyscy dołączali do nas, śpiewali z zaangażowaniem!
Przedostatnie spotkanie odbędzie 7. EwB odbędzie się w przyszłą sobotę, 17 sierpnia na Hali Boraczej, Jego tematem będzie sakrament kapłaństwa. W imieniu organizatorów - serdecznie zapraszamy każdego - indywidualnie, grupami, rodzinami, we wspólnotach - a szczególnie księży, którzy zechcą sprawować Mszę św. w samo południe, a przed nią spowiadać uczestników spotkania (co tydzień ustawiają się do obecnych księży długie kolejki!).