Ekskomunika za rozprzestrzenianie treści spowiedzi

Dziennikarka portalu oko.press Marta K. Nowak na potrzeby swojego artykułu "Jezu, Ty się tym zajmij. Poszłam do spowiedzi pytać, jak rozmawiać z dziećmi o seksie" zbierała materiał przy kratkach konfesjonałów. "Smutkiem przejmuje każdego katolika próba ingerencji w tajemnicę sakramentu pokuty i pojednania" - napisał w przesłanym KAI komentarzu o. Piotr Jordan Śliwiński, kapucyn, wyjaśniając również konsekwencje kanoniczne związane ze spowiedzią.

Smutkiem przejmuje każdego katolika próba ingerencji w tajemnicę sakramentu pokuty i pojednania. Każdy wierzący traktuje uczestniczenie w tym sakramencie jako powierzenie Bogu samemu swoich grzechów, z prośbą o ich wybaczenie. Kapłan, który w imieniu Boga wysłuchuje wyznania grzechów i je odpuszcza, jest związany tajemnicą, z której nikt i nic nie może go zwolnić. Jeśli ją złamie, grożą mu za to najsurowsze kary kanoniczne – ekskomunika wynikająca z samego faktu dokonania tego czynu (w prawie kanonicznym nazywa się ją ekskomuniką latae sententiae), której zdjęcie jest zastrzeżone Stolicy Apostolskiej.

Kodeks prawa kanonicznego określa to następująco: „spowiednik, który narusza bezpośrednio tajemnicę sakramentalną, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej. Gdy zaś narusza ją tylko pośrednio, powinien być ukarany stosownie do ciężkości przestępstwa” (kanon 1388 § 1).

Ten sam kanon (§ 2) podkreśla, że także inne osoby, które naruszają tajemnicę spowiedzi, a więc także nagrywający, „powinni być ukarani sprawiedliwą karą, nie wyłączając ekskomuniki”. Natomiast dekret Kongregacji Doktryny Wiary z 23 stycznia 1988: "Ad Poenitentiae sacramentum tuendum" stwierdza wprost: “Zachowując przepisy kan. 1388, ktokolwiek, jakimkolwiek środkiem technicznym cokolwiek w spowiedzi, prawdziwej lub udawanej, przez niego czy przez kogoś innego uczynionej, coś, co zostało powiedziane przez spowiednika lub penitenta nagrywa albo za pomocą środków masowego przekazu rozprzestrzenia, popada w ekskomunikę latae sententiae”.

Szacunek dla podstawowych praw człowieka, w tym również wolności sumienia i wyznania, sprawia, że również prawo państwowe szanuje tajemnicę spowiedzi. Spowiednik nie jest zobowiązany do składania zeznań na temat spraw, o których dowiedział się w spowiedzi. Zgodnie z art. 23 Kodeksu cywilnego dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.

Pozostaje mieć nadzieję, że dziennikarze, szanując podstawowe prawa wierzących i Kościoła w Polsce, nie będą ingerować w tajemnicę sakramentu pokuty oraz znajdą inne – etycznie dopuszczalne - metody rozmawiania o niełatwych problemach moralnych.

Piotr Jordan Śliwiński, kapucyn

***
Dr Piotr Jordan Śliwiński OFM Cap w latach 2008–2012 studiował filozofię na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, studia zakończył obroną pracy doktorskiej. Obecnie jest wykładowcą filozofii w WSD Kapucynów w Krakowie i adiunktem w Katedrze Lingwistyki Komputerowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Jako duszpasterz pracował w Krakowie i Krakowie-Olszanicy. Współtworzy zespół prowadzący szkołę dla spowiedników, a w latach 2010–2014 był jej dyrektorem. Autor wieku książek i publikacji.

« 1 »