...w Jego rękach. Oto chodzi w modlitwie "Jezu, Ty się tym zajmij!".
Ksiądz Dolindo Ruotolo w swe 58. urodziny, 6 października 1940 r., napisał do jednej ze swych córek duchowych - Eleny Montelli - następujące słowa: „Jeśli zdasz się całkowicie na Boga i w każdej chwili życia będziesz mówić Mu: »Ty się tym zajmij, ja nie mogę nic«, to On nie tylko wszystkim się zajmie, ale i pozwoli ci doświadczyć największego cudu, jakim jest Jego realna Obecność jako osoby żywej”.
W najnowszym numerze "Gościa Niedzielnego" (27/2019) ks. Robert Skrzypczak przybliża modlitwę włoskiego kapłana, zataczającą coraz szersze kręgi popularności. Proste słowa, podyktowane księdzu Dolindo przez samego Pana Jezusa, z wielką siłą przemieniają serce i życie tego, kto z zaufaniem je wypowiada. "Ileż bólu, ile lęków, ile ciemności, w które wkroczył i nadal wkracza Chrystus przez ten prosty i piękny akt zawierzenia? - pisze ks. Skrzypczak. - Zwykła fraza służy wielu zagonionym, zestresowanym, często też zaniedbanym religijnie katolikom za aparat tlenowy. Pozwala zaczerpnąć pełnymi płucami i sercem życiodajnej świadomości: Jezus jest i działa!".
"Dlaczego zamartwiacie się i niepokoicie?" - mówił Pan Jezus przez ks. Dolindo. - "Zostawcie Mi troskę o wasze sprawy, a wszystko się uspokoi. Zaprawdę powiadam wam, że każdy akt prawdziwego, ślepego i całkowitego oddania się Mnie rozwiązuje trudne sytuacje. Tylko dzięki Mnie poczujecie się jak dziecko uśpione w objęciach matki, gdy pozwolicie, abym mógł przenieść was na drugi brzeg. Czegóż nie dokonuję, gdy dusza, tak w potrzebach duchowych, jak i materialnych, zwraca się do Mnie, patrzy na Mnie, mówiąc: »Ty się tym zajmij!«, zamyka oczy i uspokaja się!".
Czy ta modlitwa jest prosta w realizacji? Na pewno nie. Jednak jej potwierdzona skuteczność wynika z całkowitego zaufania wobec Boga i zawierzenia Mu się na 100 procent. A to jest miłe Bogu. "Kto jest na początku drogi, ten niepokoi się, kto jednak pozna dobroć Boga, wszystko Mu zawierza: »Jezu, mój Boże, Ty się tym zajmij!« - powtarzał ks. Dolindo. - Nie trzeba się zrażać, tylko modlić się i stronić od okazji do grzechu. Uczmy się żyć tym wielkim słowem: Bóg o nas się troszczy. Cieszmy się też z tego, że jesteśmy niczym. Oddawajmy Bogu to nic takie, jakie jest. Mało obmyślajmy, a zostawiajmy wszystko opiece Boga. Bądźmy mali, mali, mali w Jego rękach”.
Więcej o niezwykłej modlitwie w artykule ks. Roberta Skrzypczaka "Jezu, Ty się tym zajmij!" w 27. numerze „Gościa Niedzielnego”.
Możesz zamówić też e-wydanie numeru.