Polska wygrała z Izraelem 4:0 (1:0) w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy w Warszawie. Biało-czerwoni z kompletem 12 punktów i bez straconej bramki umocnili się na prowadzeniu w tabeli grupy G.
Andreas Herzog, trener Izraela powiedział: "Od samego początku wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz. W takim spotkaniach nie można +oddawać+ łatwo bramki, trzeba się bardzo pilnować. W pierwszej połowie graliśmy naprawdę dobrze, mieliśmy dwie, trzy szanse. W takim meczu musisz wykorzystać swoje okazje. Nie zrobiliśmy tego, a przed przerwą straciliśmy gola.
- Druga połowa nie była już tak dobra, posypała się dyscyplina taktyczna, straciliśmy kolejne gole. Polacy złapali rytm, później grali już swoje, byli skuteczni. Musimy z tego wyciągnąć wnioski na przyszłość. Widać było dzisiaj moment naszego załamania mentalnego. Trzymaliśmy się do pewnego momentu, przy stanie 0:2 mieliśmy jeszcze nadzieję, że się odbijemy. Naprawdę daliśmy z siebie wszystko, ale pewnych rzeczy nie dało się już odwrócić.
- Pozostałe dzisiejsze wyniki w naszej grupie też nie były dla nas dobre. W tej chwili sytuacja w tabeli jest taka, ze będziemy musieli bardzo walczyć w kolejnych meczach. Polska jest na +czystym+ miejscu, ma komplet punktów.
- Jesteśmy w szatni wszyscy bardzo rozczarowani, nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Narobiliśmy dzisiaj dużo głupich błędów, ale musimy się zebrać i poprawić w kolejnych meczach. Trzeba się podnieść. Liczymy, że kibice nadal będą nas popierać. Stanowczo nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że dzisiaj jest początek jakiegoś końca".
Robert Lewandowski przyznał, że w zwycięskim meczu z Izraelem (4:0) piłkarska reprezentacja Polski powróciła do wcześniej wypracowanych schematów. "Zagraliśmy prościej niż poprzednio" - podkreślił kapitan biało-czerwonych.
"Zdajemy sobie sprawę, że nasz potencjał jest duży. W poniedziałek zagraliśmy prościej niż w poprzednich spotkaniach. Powróciły schematy i automatyzmy, które wcześniej wypracowaliśmy. Zaczęliśmy od fundamentów i było nam łatwiej grać. Jeżeli zaczyna się grać od pierwszego czy drugiego piętra, to brakuje tych fundamentów. Nie kombinowaliśmy i nie szukaliśmy gry, która nam nie pasuje, tylko dostosowaliśmy się do warunków i przeciwnika" – przyznał Lewandowski.