Dziś, 27 kwietnia przypada 5. rocznica kanonizacji Jana Pawła II. Z tej okazji przypominamy fakty i ciekawostki związane z procesem beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Karola Wojtyły.
Postulator w procesie beatyfikacyjnym ks. Sławomir Oder wielokrotnie potwierdzał, że Trybunał Diecezjalny Wikariatu Rzymu jest w posiadaniu kilkuset świadectw dotyczących uzdrowień za wstawiennictwem Jana Pawła II. Zaznaczał przy tym, że nawet gdyby sprawa francuskiej zakonnicy nie została przez ekspertów medycznych zakwalifikowana jako cudowne uzdrowienie, to istnieje bardzo wiele przypadków, co do których występuje bardzo poważne domniemanie, iż są cudami.
16 listopada 2009 r. obradowała komisja kardynałów w sprawie beatyfikacji Jana Pawła II. Na zakończenie przegłosowano decyzję o skierowaniu do Benedykta XVI prośby o wyniesienie polskiego papieża na ołtarze. Obrady kardynałów w takich przypadkach objęte są tajemnicą, niemniej wedle niektórych doskonale zazwyczaj poinformowanych watykanistów, o heroiczności cnót papieża Wojtyły przekonani byli wszyscy członkowie komisji. 19 grudnia – Benedykt XVI podpisał dekret o uznaniu heroiczności cnót Jana Pawła II, który zamyka zasadniczą część jego procesu beatyfikacyjnego. Zarówno tempo w jakim wszczęto proces beatyfikacyjny jak i czas jego trwania – niespełna dwa lata od jego otwarcia – są absolutnym ewenementem w naszych czasach.
Od czasu rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego, do biura postulatora trafiały tysiące listów informujących o łaskach otrzymywanych od Boga za wstawiennictwem Jana Pawła II. Były to, jak zaznaczał ks. Oder, „świadectwa ludzi uzdrowionych duchowo, wyzwolonych z nałogów, uleczonych z ran moralnych”. Nie brakowało też dziękczynnych pism dotyczących pojednania w rodzinie, znalezienia dobrego współmałżonka, ale też znalezienia pracy czy mieszkania. Jednym z najczęstszych wątków w dziękczynnych świadectwach wiernych z całego świata były te dotyczące poczęcia upragnionego dziecka, często po wieloletnim wyczekiwaniu i nieskutecznym, dotąd, leczeniu. Nie brakowało więc głosów, że błogosławionego Jana Pawła II szczególnie upodobają sobie młode małżeństwa.
Jan Paweł II był człowiekiem o radosnym usposobieniu, ale, jak okazało się w trakcie procesu beatyfikacyjnego, podejmował różnego rodzaju praktyki umartwiania. Nie tylko niezwykle ściśle przestrzegał nakazanych postów, ale pościł także przed udzieleniem święceń kapłańskich i biskupich. Papież często modlił się leżąc krzyżem na ziemi, a w jego biurku znajdował się pas, którego używał jako bicza do umartwiania swego ciała.
Podczas uroczystego zamknięcia prac trybunału rogatoryjnego (pomocniczego) w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II, kard. Stanisław Dziwisz powiedział: "Zanim sługa Boży wezwał nas, abyśmy otworzyli na oścież drzwi Chrystusowi, on sam wpierw te drzwi Mu otworzył – i to od najwcześniejszych lat swego dzieciństwa. To otwieranie drzwi Chrystusowi trwało do końca życia, aż do całkowitego upodobnienia się do Zbawiciela; aż do owej chwili, w której Ojciec niebieski otworzył wiernemu Słudze drzwi swojego domu".
5 lipca br. za zgodą papieża Franciszka Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych wydała dekret uznający cud przypisywany wstawiennictwu bł. Jana Pawła II. Zdarzył się on 1 maja 2011 r. w dniu beatyfikacji papieża Polaka na Kostaryce. Młoda kobieta, Floribeth Mora Diaz, która cierpiała na tętniaka mózgu, modliła się o wstawiennictwo Jana Pawła II i włączyła się za pośrednictwem telewizji w modlitwę całego Kościoła za niego. Pod koniec ceremonii beatyfikacji zasnęła i gdy się obudziła następnego dnia poczuła, że symptomy choroby zanikły. Wewnętrzny głos powiedział jej: "Wstań, nie lękaj się, weź swe życie na nowo".
Podczas konsystorza, który pod przewodnictwem papieża Franciszka obradował 30 września postanowiono, że kanonizacja bł. Jana XXIII i bł. Jana Pawła II odbędzie się 27 kwietnia 2014 r., w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. "Św. Jan XXIII i św. Jan Paweł II współpracowali z Duchem Świętym, aby odnowić i dostosować Kościół do jego pierwotnego obrazu, który nadali mu święci w ciągu wieków” - powiedział papież Franciszek podczas Mszy kanonizacyjnej.
Jako student polonistyki Karol Wojtyła stronił raczej od rozrywki i życia towarzyskiego. Któregoś dnia na drzwiach jego pokoju w bursie studenckiej koledzy umieścili “wizytówkę”: “Karol Wojtyła – początkujący święty”.