Z cyklu: Jaki film warto obejrzeć?
"Non-stop" w reż. Jaume Collet-Serra to chyba jeden z najbardziej trzymających w napięciu filmów, jaki w ostatnim czasie widziałam. I zaczynam się zastanawiać, czy jeszcze wsiądę do samolotu.... Oczywiście, żartuję.
Bill Marks (Liam Neeson) jest agentem federalnym, którego zadaniem jest ochrona samolotów. Nienawidzi latać, ma problem z alkoholem, a do tego przeszłość nie daje mu spokoju. Tym razem ma lecieć samolotem do Londynu. W dodatku ma utknąć w Wielkiej Brytanii na trzy dni, co kompletnie mu się nie podoba. W samolocie miejsce obok niego zajmuje Jen (Julianne Moore), która lubi siedzieć tylko przy oknie, dlatego prosi sąsiada Billa, by się z nią zamienił. Zaczyna rozmawiać z Billem, gdy zauważa, że ten źle znosi start.
Nagle agent otrzymuje wiadomość na zaszyfrowany numer telefonu. Okazuje się, że w samolocie jest terrorysta, który żąda 150 mln dolarów. Jeśli ich nie otrzyma w przeciągu 20 minut, jedna osoba zginie. Bill myśli, że to może jego kolega robi mu głupie żarty. Agenci spotykają się na końcu samolotu, jednak Jack Hammond twierdzi, że to nie on pisze do Marksa. Bill zgłasza problem pilotom, próbuje namierzyć terrorystę. Wszystko wskazuje na Hammonda, dochodzi do walki w toalecie i Jack ginie. A terrorysta pogrywa dalej.
Mija kolejne 20 minut i ginie jeden z pilotów. Każdy staje się podejrzanym. Pasażerowie są przerażeni. W międzyczasie stacje telewizyjne zaczynają nadawać informację, że to Bill Marks jest porywaczem, który żąda 150 mln. Bo, żeby jeszcze bardziej wszystko skomplikować terrorysta założył konto na imię i nazwisko agenta.
Sytuacja wydaje się beznadziejna. Ginie kolejna osoba. A na domiar złego na pokładzie znajduje się bomba.
Polecam. Poniżej trailer.
Non-Stop Official Trailer #1 (2014) - Liam Neeson Thriller HD
Małgorzata Gajos