O metodzie kradzieży „na wnuczka” wielu już słyszało. Ale oszuści mają też dużo innych pomysłów. Jak nie dać się okraść?
Do starszej pani dzwoni telefon. Emerytka odbiera i słyszy głos chłopaka. – Babciu, mam problem, pilnie potrzebuję 40 tys. zł. Pożycz, oddam, jak tylko wypłacę w banku. Nie mogę przyjechać osobiście, więc podjedzie za 15 minut kolega, taki niski brunet w zielonej kurtce – instruuje rozmówca. Starsza pani przygotowuje pieniądze i wydaje mężczyźnie, który zgodnie z zapowiedzią zjawia się pod jej drzwiami. Po pewnym czasie okazuje się, że wnuczek wcale do babci nie dzwonił, a ta padła ofiarą oszustów. To skrócony opis wyłudzenia metodą „na wnuczka”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Teister