Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii chce, żeby w Brukseli powstał skupiający przedsiębiorców hub lobbingowy. Pomysł ten ma na celu zwiększenie wpływu polskiego biznesu na unijną legislację. Obecnie jego głos na forum UE jest słabo słyszalny.
"To ma być impuls dla większej aktywności i obecności polskich przedsiębiorców w Brukseli. Chodzi o stworzenie instrumentu, dzięki któremu polskie firmy będą mogły skuteczniej chronić swe interesy i zyskać nowe szanse rozwoju - powiedział PAP wiceminister przedsiębiorczości i technologii Marcin Ociepa. - Polscy przedsiębiorcy powinni dojrzeć do aktywniejszej obecności w UE, także w wymiarze lobbingowym. Im silniejsza reprezentacja polskich firm w stolicy UE, tym ich głos będzie lepiej słyszalny".
Business Poland House, bo tak nazwany został koncept, ma pomóc w nadrobieniu słabej obecności polskiego biznesu na forum unijnym. Choć - jak się szacuje - ponad 70 proc. prawa UE ma wpływ na funkcjonowanie firm nad Wisłą, to w porównaniu do przedsiębiorstw znad Renu, czy Sekwany są one znikomo zaangażowane w tworzenie unijnej legislacji.
Liczby mówią same za siebie. Z publicznego rejestru Komisji Europejskiej wynika, że biura lobbingowe w Brukseli ma zaledwie dziesięć stowarzyszeń czy organizacji reprezentujących polskie firmy. "W Brukseli lobbingiem zajmuje się 68 Polaków, z Niemiec jest tu 1400 osób. Według różnych badań Polska zajmuje w najlepszym wypadku - 13., a w najgorszym 20. miejsce, jeśli chodzi o aktywność lobbingową w Brukseli" - zauważył wiceszef resortu przedsiębiorczości.
Unijne procedury i mechanizmy legislacyjne od dłuższego czasu śledzą np. spółki energetyczne; ich eksperci w belgijskiej stolicy przyglądają się projektom zmian w prawie od najwcześniejszego etapu.
W Brukseli obecny jest też m.in. Związek Banków Polskich, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców czy Konfederacja Lewiatan, jednak ich biura przedstawicielskie to nie są zbyt rozbudowane komórki. Ich praca ma oczywiście znaczenie, ale dużo ciężej im zorganizować konferencję z ważniejszymi gośćmi czy zaprosić na spotkanie unijnego komisarza niż większym podmiotom. Tak robią na przykład - dużo liczniej reprezentowani w Brukseli - Niemcy.
"Każdy polski dyplomata zatrudniony w Stałym Przedstawicielstwie RP służy polskim przedsiębiorcom i to się nie zmieni, ale my mówimy o tym, że pewną lekcję musi odrobić też polski biznes, polscy przedsiębiorcy i to oni powinni być bardziej obecni w Brukseli" - tłumaczy Ociepa.
Choć impuls do powołania Business Poland House wyszedł z resortu przedsiębiorczości, jego powołaniem ma się zajmować już sam biznes. Wiodącą rolę ma tu odegrać Giełda Papierów Wartościowych przy współpracy z innymi spółkami Skarbu Państwa. Z dotychczasowych nieoficjalnych informacji i przecieków medialnych wynikało, że nie wszystkie firmy państwowe paliły się do tej koncepcji, bo ich zaangażowanie wiązałoby się z koniecznością wyłożenia niemałych środków.
Rząd zapewnia, że nikogo do niczego nie zmusza, bo ostateczne decyzje podejmować będą spółki. MPiT odżegnuje się też od pojawiających się informacji dotyczących cennika dla firm chcących być częścią Business Poland House.
"Zachęcamy spółki Skarbu Państwa do zawiązania organizacji, która mogłaby ten hub lobbingowy utworzyć. One będą płacić składkę, ale to będą ich wewnętrze ustalenia. Podmioty, które zdecydują się na utworzenie tej organizacji ustalą reguły, czyli np. składki" - tłumaczy wiceminister.
Przedsiębiorcom z sektora prywatnego ma być następnie przedstawiona oferta korzystania z Business Poland House. Podstawowa usługa, czyli możliwość skorzystania z biurka, umówienia się na spotkanie w tym brukselskim centrum ma być w ogóle za darmo; odpłatne ma być korzystanie z sal konferencyjnych czy usług pracujących tam ekspertów.
"Oczywiście chcielibyśmy, żeby powstało tam znacznie więcej różnych opcji, ale o tym będą decydować ci, którzy będą zakładać tę instytucję. Tego nie będzie robić Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii" - zaznaczył wiceszef resortu.
Podobne inicjatywy podejmują też inne kraje, a przedsiębiorcy z państw unijnych czy też branż łączą się w różne kluby w Brukseli. European Small Business Alliance (ESBA) zrzesza np. mniejsze firmy, Mouvement des Entreprises de France firmy francuskie, a CONFINDUSTRIA przemysł włoski.
"Obserwujemy, jak inne państwa w taki +smart+ sposób wspierają swoich przedsiębiorców, tworząc różnego rodzaju instytucje, think-tanki, które nie są pod flagą krajową, rządową, ale de facto w jakiś sposób są przez państwo wspierane. My chcielibyśmy zrobić to samo" - zaznaczył Ociepa.
MPiT liczy na to, że formalności dotyczące rejestracji organizacji, która będzie prowadzić Business Poland House, uda się sfinalizować w ciągu kilku tygodni. Później do spółek inicjujących projekt będą mogły dołączać kolejne przedsiębiorstwa.