Wybory do parlamentu krajowego będą jesienią tego roku; nie będzie żadnych przyspieszonych wyborów - powiedział w środę przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
Sasin pytany w TVP 1 o to, kiedy odbędą się wybory parlamentarne w Polsce odpowiedział: "jesienią tego roku, tak zdecydowanie chcę powiedzieć". W ten sposób odniósł się do doniesień medialnych dotyczących przyspieszonych wyborów parlamentarnych, które - zdaniem części publicystów - miałyby wynikać z nieprzyjęcia ustawy budżetowej na czas.
"Chciałem uspokoić. Budżet będzie przyjęty w połowie stycznia. Na 16 stycznia jest zwołane posiedzenie Sejmu, na którym odbędzie się trzecie czytanie budżetu, czyli głosowanie budżetu i poprawek, które zostały zgłoszone, czyli finał prac nad budżetem; nie ma tu żadnego niebezpieczeństwa" - powiedział Sasin. Dodał, że "publicyści - szczególnie ci, którzy sympatyzują z opozycją, nie mając innych tematów wyszukują takie tematy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością".
"Nie będzie żadnych przyspieszonych wyborów" - podkreślił szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Sasin odniósł się również do zapowiedzi przedstawienia planów tzw. deglomeracji, czyli rozproszenia i przenoszenia urzędów oraz ważnych instytucji poza Warszawę. "W sytuacji, którą tak mocno budujemy - cyfrowej administracji - aby obywatel nie musiał się bezpośrednio kontaktować z urzędem, z urzędnikiem, tylko mógł swoje sprawy załatwiać przez internet, to, gdzie dana instytucja ma swoją siedzibę, gdzie jest centrala, ma już mniejsze znaczenie". "Nie musi to być zawsze stolica; w wielu krajach to funkcjonuje inaczej, chociażby w Niemczech" - zaznaczył.
Środowa "Rzeczpospolita" napisała, że 13 stycznia - na kongresie partii Porozumienie - wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin zaprezentuje plan dotyczący deglomeracji. "Pokażę w styczniu przykłady instytucji, które z powodzeniem można przenieść do wspomnianego Chełma, do Jeleniej Góry; można przenieść do Kielc, w tym przypadku już się to dzieje. Można przenieść do wielu innych miast" - mówił w grudniu Gowin.
Sasin zastrzegł w środę, że "Gowin - poza tym, że jest wicepremierem w rządzie Zjednoczonej Prawicy - to jest również szefem partii koalicyjnej Porozumienia, wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy - partii, która w wielu obszarach ma nieco inne poglądy i pomysły niż PiS".