Z lęku – radość. Z troski – nadzieja. Annę Stanisławę na świat przyjęła wyjątkowa położna …
W grudniu Anna Stanisława skończyła rok. Pogodna, radosna, ufna. Urodziła się zdrowa wbrew rokowaniom, wbrew lekarzom, wbrew ludzkiemu gadaniu. A nad naturalnym porodem, trochę nadnaturalnie, czuwała doświadczona w ekstremalnych warunkach położna. Mama Anny Stanisławy, pani Magdalena, ma wobec niej piękny dług do spłacenia. Zaczyna spłacać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska