Czasem "pociechy i nadziei" nazwał Franciszek zakończone dzisiaj w Watykanie XV Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów poświęcone młodzieży.
Publikujemy tekst papieskich rozważań:
Drodzy bracia i siostry,
Dziś rano, w bazylice Świętego Piotra, odprawiliśmy Mszę św. wieńczącą zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone młodzieży. Pierwsze czytanie z proroka Jeremiasza (31, 7-9) było szczególnie dostrojone do tej chwili, ponieważ jest to słowo nadziei, jaką Bóg daje swojemu ludowi. Jest to słowo pociechy, opierającej się na fakcie, że Bóg jest ojcem dla swego ludu, miłuje go i traktuje jak syna (por. w. 9). Otwiera przed nim horyzont przyszłości, przystępną i praktyczną drogę, po której mogą chodzić „niewidomi i dotknięci kalectwem, kobieta brzemienna wraz z położnicą” (w. 8), czyli osoby w trudnej sytuacji. Bo nadzieja Boga nie jest złudzeniem, jak pewne reklamy, gdzie wszyscy są zdrowi i piękni, ale jest to obietnica dla realnych ludzi, z mocnymi i słabymi stronami, potencjałami i kruchością.
To słowo Boże dobrze wyraża doświadczenie, jakie przeżyliśmy w tygodniach synodu: był to czas pociechy i nadziei. Był nim przede wszystkim jako wydarzenie słuchania: słuchanie wymaga bowiem czasu, uwagi, otwartości umysłu i serca. Ale ten trud zmieniał się każdego dnia w pocieszenie, przede wszystkim dlatego, że mieliśmy wśród nas żywą i pobudzającą obecność ludzi młodych, z ich historiami i tym, co wnieśli. Poprzez świadectwa ojców synodalnych wielopostaciowa rzeczywistość nowych pokoleń weszła na synod ze wszystkich stron: z każdego kontynentu i z wielu różnych sytuacji ludzkich i społecznych.
W tej zasadniczej postawie słuchania próbowaliśmy odczytywać rzeczywistość, zrozumieć znaki naszych czasów. Było to rozeznanie wspólnotowe, dokonywane w świetle słowa Bożego i Ducha Świętego. Jest to jeden z najpiękniejszych darów, jakim Pan obdarza Kościół katolicki, to znaczy zgromadzenie głosów i twarzy z najróżniejszych rzeczywistości, aby w ten sposób spróbować podjąć interpretację, która bierze pod uwagę bogactwo i złożoność zjawisk, zawsze w świetle Ewangelii. Zatem w tych dniach dyskutowaliśmy o tym, jak iść razem poprzez wiele wyzwań, takich jak świat cyfrowy, zjawisko migracji, znaczenie ciała i seksualności, dramat wojen i przemocy.
Owoce tej pracy już „fermentują”, podobnie jak sok winogronowy w beczkach po winobraniu. Synod młodzieżowy to dobre winobranie i obiecuje dobre wino. Chciałbym jednak powiedzieć, że pierwszym owocem tego zgromadzenia synodalnego powinien być właśnie wzór metody, którą staraliśmy się stosować począwszy od fazy przygotowawczej. Styl synodalny, którego głównym celem nie jest opracowanie dokumentu, również wartościowego i użytecznego. Jednak ważniejsze od dokumentu jest to, aby szerzył się pewien sposób bycia i współpracy, młodych i starych, słuchając i rozeznając, by wypracować decyzje duszpasterskie zgodne z rzeczywistością.
Przyzywajmy w tym celu wstawiennictwa Maryi Panny. Jej, Matce Kościoła powierzamy dziękczynienie Bogu za dar tego zgromadzenia synodalnego. Niech nam teraz pomaga rozwijać to, co doświadczyliśmy, bez lęku w zwyczajnym życiu wspólnot. Niech Duch Święty sprawi, aby owoce naszej pracy rozwijały się z Jego mądrą wyobraźnią, aby dalej kroczyć wraz z młodymi całego świata.