W niedzielę prezydent Andrzej Duda uda się z wizytą na Ukrainę w związku z obchodami 75. rocznicy rzezi wołyńskiej. Prezydent - jak podała jego kancelaria - przybędzie na Ukrainę na zaproszenie metropolity łuckiego biskupa Witalija Skomarowskiego.
Druga niedziela lipca jest tradycyjnym terminem obchodów rocznicy tzw. Krwawej Niedzieli. W niedzielę 11 lipca 1943 r. rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem rzezi wołyńskiej. Tego dnia zaatakowano ludność blisko 100 polskich miejscowości.
Według informacji przekazanych PAP przez szefa gabinetu prezydenta Krzysztofa Szczerskiego i urzędników Kancelarii Prezydenta rano Duda weźmie udział mszy świętej w intencji ofiar mordu w Katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku. Przy tej okazji przekaże też na ręce biskupa pamiątkowy krzyż poświęcony pamięci pomordowanych Polaków.
Prezydent odda też symboliczny hołd ofiarom ludobójstwa na terenach nieistniejących już dzisiaj polskich wsi na Wołyniu oraz złoży wieniec na cmentarzu - w miejscu bezimiennego pochówku w zbiorowej mogile zamordowanych Polaków.
Zbrodnia Wołyńska była antypolską czystką etniczną, przeprowadzoną przez nacjonalistów ukraińskich, mającą charakter ludobójstwa.
Zbrodni dokonano w latach 1943-1945. Jej sprawcy - Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz jej zbrojne ramię Ukraińska Armia Powstańcza (UPA) we własnych dokumentach planową eksterminację ludności polskiej określali mianem "akcji antypolskiej".
Według szacunków polskich historyków ukraińscy nacjonaliści zamordowali w latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ok. 100 tys. Polaków. 40-60 tys. zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. w Galicji Wschodniej, co najmniej 4 tys. na terenie dzisiejszej Polski. Kulminacja tych wydarzeń, określanych mianem zbrodni wołyńskiej, nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 150 polskich miejscowości.
Jak podaje IPN, na skutek polskich akcji odwetowych do wiosny 1945 roku zginęło prawdopodobnie 10-12 tys. Ukraińców. "Niektóre z polskich akcji odwetowych były zbrodniami wojennymi. Jednak zdaniem polskich historyków nie można stawiać znaku równości między nimi a zorganizowaną, antypolską akcją OUN-UPA" - czytamy na stronie zbrodniawolynska.pl redagowanej przez Instytut Pamięci Narodowej.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r.