Profesjonalizm zawodowy zakłada odpoczynek, nabieranie sił psychicznych i fizycznych do dalszej pracy.
Urlop to czas odpoczynku, chwilowego zapomnienia o zawodowych problemach, co ma się wiązać z pełnym odreagowaniem i wakacyjną zmianą perspektywy. Tyle w uroczej teorii. A urocze teorie mają to do siebie, że w praktyce wygląda to nieco inaczej. Pytanie brzmi: dlaczego? I jakie ma to konsekwencje? Podobno ok. 60 proc. Polaków deklaruje, że podczas wyjazdu wakacyjnego nie próbuje sięgać po pracę zawodową i odcina się od obowiązków pracownika. Podobno to nawet dużo, bo Chińczycy czy Japończycy niemal wszyscy pracują podczas urlopu. Oczywiście deklarowane nastroje urlopowe mogą znacznie różnić się od realnych zachowań i postaw. I wydaje się, że faktycznie coraz częściej się różnią, bo gdy poobserwować wczasowiczów i sąsiadów wakacyjnych… Wydaje się, że jest jakaś moda czy może raczej lans na „muszę pracować podczas urlopu”. I widać to w ośrodkach wczasowych. Oto urlopowicze latają z laptopami, coś piszą, gdzieś dzwonią, coś załatwiają z wielce poważnymi minami. A gdy zagadnąć, co i po co robią, odpowiadają z poczuciem wyższości, że „praca”. No „praca taka, że nie można się odciąć”. Potem następuje wypowiedziane lub niewypowiedziane pouczenie o odpowiedzialności, ważnym stanowisku etc. I czasem nawet pada ni to pytanie, ni to oskarżenie: „A gdzie to taką pracę można mieć, żeby się móc odciąć podczas urlopu? No, zazdroszczę”. Ale wcale nie zazdrości. Bynajmniej. Taka konieczność pracy podczas urlopu to w niektórych kręgach sposób na snobowanie się i czynność dająca poczucie bycia potrzebnym i niezastępowalnym. Kto nie pracuje podczas urlopu, ten zawodowo nie istnieje. Naprawdę? Naprawdę brak aktywności zawodowej przez tydzień czy nawet dwa to koniec świata? Wydaje się, że (prócz sytuacji wyjątkowych) to jednak megalomania oraz chęć pokazania sobie i światu, jaki to ja ważny i profesjonalny. Osiołkowi urlop dano. I nie bardzo wie, co z nim zrobić. Otóż jednak z tym profesjonalizmem to można polemizować. Bo profesjonalizm zawodowy zakłada właśnie odpoczynek, reset, nabieranie sił psychicznych i fizycznych do dalszej pracy. Nikt nie jest robotem i praca na okrągło prędzej czy później wychodzi bokiem, przepracowaniem i wypaleniem. Ciekawe też, czy praca podczas urlopu to prywatna inicjatywa pracownika, czy kwestia nacisków, wprowadzenia chorej atmosfery przez pracodawcę. Jeśli praca podczas urlopu wynika z tej ostatniej przyczyny, to kiepściutki i niewydolny, a także nieszanujący podwładnych pracodawca. Czas pracy to czas wysiłku, pełnej mobilizacji. Czas odpoczynku to czas kompletnego odcięcia się od zawodowych aktywności. A mieszanie tych dwóch porządków nic dobrego nie przynosi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska