Międzynarodowy Komitet Oświęcimski wyraził w niedzielę nadzieję na szybkie ujęcie skazanej w Niemczech za negowanie Holokaustu 89-letniej Ursuli Haverbeck, która nie stawiła się w więzieniu w celu odbycia kary.
"Można tylko mieć nadzieję, że wymiar sprawiedliwości podejmą za nią intensywny pościg" - powiedział wiceprezes Komitetu Christoph Heubner.
Haverbeck, skazywana kilkakrotnie za podżeganie do nienawiści, miała 2 maja rozpocząć odbywanie kary dwóch lat pozbawienia wolności, na jaką skazał ją sąd w Verden w Dolnej Saksonii za kwestionowanie zbrodni nazistowskich, co było pierwszym prawomocnym wyrokiem orzeczonym wobec niej.
Nie przybyła jednak w wyznaczonym terminie do więzienia w dzielnicy Sennen miasta Bielefeld w Północnej Nadrenii-Westfalii, o czym poinformowano w piątek. Rzecznik prokuratury w Verden zapowiedział wtedy, że podejmie się "konieczne kroki", ale szczegółów nie ujawnił.
Lokalny dziennik "Westfalen-Blatt" podał w sobotę, że przed zabezpieczonymi żaluzją drzwiami domu Haverbeck w mieście Vlotho w Północnej Nadrenii-Westfalii od szeregu dni gromadzą się nieodebrane przesyłki pocztowe i gazety, a w garażu nie ma jej samochodu. Pozwala to przypuszczać, że do domu od dłuższego czasu nikt nie wchodził - wskazuje gazeta.
Haverbeck negowała Holokaust w licznych artykułach zamieszczanych w wydawanej w Verden gazecie "Stimme des Reiches" (Głos Rzeszy). Kobieta należy do założycieli Stowarzyszenia ds. Rehabilitacji Prześladowanych za Negowanie Holokaustu (VRBHV). Za negowanie zbrodni popełnionych przez III Rzeszę, a w szczególności Holokaustu, grozi w Niemczech kara pozbawienia wolności do lat pięciu.