Mimo zakazu handlu w niedziele, Polacy kupują na potęgę - ocenił ekspert Konfederacji Lewiatan Zbigniewa Maciąga poniedziałkowe dane GUS o sprzedaży detalicznej. Jego zdaniem wśród gospodarstw domowych utrzymuje się bardzo wysoka skłonność do konsumpcji.
Jak poinformował GUS, sprzedaż detaliczna w marcu 2018 r. wzrosła o 9,2 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 17,8 proc. Dodał, że sprzedaż detaliczna realnie wzrosła w marcu o 8,8 proc. rok do roku, po wzroście o 7,7 proc. w lutym.
"Sprzedaż detaliczna w ubiegłym miesiącu była najwyższa w tym roku. Zakupom w marcu sprzyjały Święta Wielkanocne. Ostatni tydzień tego miesiąca był okresem wzmożonych zakupów przedświątecznych. Świadczy o tym znaczący wzrost sprzedaży żywności, napojów i wyrobów tytoniowych (o 13,8 proc.). Ale odnotowaliśmy też wysoką dynamikę sprzedaży farmaceutyków i kosmetyków (o 14,1 proc.) oraz tekstyliów, odzieży i obuwia (13 proc.). Spadła za to w porównaniu z marcem 2017 r. sprzedaż samochodów (o 0,6 proc.) oraz prasy i książek (o 2,5 proc.)" - napisał w komentarzu Zbigniewa Maciąga, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Jak dodał, najbardziej wzrosła sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach, czyli hiper- supermarketach czy dyskontach (o 17,4 proc.). "Na razie nie widać więc, aby negatywnie na sprzedać w wielkich sieciach handlowych wpłynął zakaz handlu w niedziele, który obowiązuje od 1 marca br. Zobaczymy jednak jak sytuacja będzie wyglądała w kwietniu, gdzie aż cztery niedziele były niepracujące" - czytamy.
Jego zdaniem wśród gospodarstw domowych utrzymuje się bardzo wysoka skłonność do konsumpcji. "Potwierdzają to wskaźniki ufności konsumenckiej, które osiągnęły historyczne wielkości. Wszystko wskazuje na to, że i w kolejnych miesiącach Polacy będą szturmowali sklepy. Z danych GUS wynika, że bardzo dobrze oceniają swoją sytuację finansową w perspektywie najbliższych 12 miesięcy. Pozytywnie oceniają też kondycję gospodarki i wierzą, że w najbliższych miesiącach będzie się jeszcze poprawiała" - napisał.
W ocenie eksperta Konfederacji Lewiatan optymizm konsumpcyjny wzmaga bardzo dobra sytuacja na rynku pracy - niskie bezrobocie, łatwość w znalezieniu nowego miejsca pracy. "Zajmuje to obecnie średnio 2,5 miesiąca, czyli znacznie mniej czasu niż kilka lat wcześniej. Rosną też wynagrodzenia, a do kieszeni gospodarstw domowych płyną pieniądze z programu 500+, a w sierpniu rodziny posyłające dzieci do szkoły otrzymają dodatkowo na wyprawkę 300 zł" - zaznaczył.