Ponad 500 osób uczestniczyło w spotkaniu z Romanem Kluską w Domu Diecezjalnym Tabor. Biznesmen opowiadał o działalności gospodarczej, kulisach zatrzymania w 2002 r. oraz fascynacji duchowością św. Faustyny. - Długo mnie nie interesowała. Pewnego dnia zacząłem ją czytać i tak mnie wciągnęła, że sięgnąłem po „Dzienniczek”, który nie tyle przeczytałem, co przeżyłem - przyznał.
W auli Domu Diecezjalnego Tabor w Rzeszowie odbyło się 7 marca spotkanie z Romanem Kluską – przedsiębiorcą, filantropem, twórcą i byłym prezesem spółki Optimus. Znaczną część spotkania poświęcił „Dzienniczkowi” św. Faustyny. Objawienia jakie miała św. Faustyna odegrały szczególną rolę po aresztowaniu biznesmena.
- W atmosferze nagonki i zastraszenia, którą niektórzy przypłacili wylewem albo zawałem, uratowało mnie to, że parę lat wcześniej przez „przypadek” trafiła do mnie książka o siostrze Faustynie i Bożym miłosierdziu. Długo mnie nie interesowała. Gdy pewnego dnia zacząłem ją czytać, tak mnie wciągnęła, że zaraz potem sięgnąłem po „Dzienniczek”, który nie tyle przeczytałem, co przeżyłem – tłumaczył. Jak dodał, że w celi zdania z „Dzienniczka” były najsilniejszą i jedyną bronią, jaka mu pozostała.
Aresztowanie i pobyt w celi były dla Kluski szkołą zaufania Panu Bogu w każdych okolicznościach. „W więzieniu nic więcej mi nie zostało, jak tylko obietnica Pana Jezusa, że jeśli Mu zaufam, to On weźmie na siebie moje problemy. Mózg rozsadzają mi różne czarne myśli. Zastanawiam się, co będzie? Zaczynam mówić w celi: „Jezu ufam Tobie” – powiedział.
„Bóg przejmuje nasze problemy, kiedy człowiek zdobywa się odpowiedzieć na miłość Boga bezwarunkowym zaufaniem, bez względu na to co się dzieje. Jak potrafimy zaufać i zaakceptować wolę Bożą, problemy się rozwiązują. Jeśli się nie rozwiązują, to znaczy, że należy coś zmienić” – dodał Kluska.
Mówiąc o działalności charytatywnej, przedsiębiorca przestrzegł przed pójściem drogą na skróty. „Ktoś przyjechał raz po 20, czy 50 tysięcy, potem drugi raz, trzeci. Za czwartym razem pytam, czy problem się rozwiązał. Problemy się nie rozwiązywały. Pieniędzy wydawałem coraz więcej, a nikt mi nie powiedział, że problem się rozwiązał. Uświadomiłem sobie, że ja tych ludzi demoralizuję. Pewnego dnia postanowiłem nikomu nie dać ani grosza. Z dnia na dzień stałem się najgorszym człowiekiem” – mówił.
Jak dodał, zamiast pieniędzy zaczął dawać swoim gościom czas. „Z każdym rozmawiałem i namawiałem do zmiany. Były trzaskania drzwiami, złorzeczenia, ale po jakimś czasie zaczęły przychodzić listy z podziękowaniami” - podkreślił Kluska.
Po wystąpieniu gościa był czas na pytania z sali. Dotyczyły one m.in. etyki w biznesie, formacji kadry menadżerskiej, obecności wymiaru religijnego w biznesie.
Roman Kluska urodził się 5 lipca 1954 w Brzesku. Jest twórcą giełdowej spółki Optimus S.A., którą założył w 1988 roku. W 2002 r. został aresztowany pod zarzutem wyłudzenia przez Optimus 30 mln zł podatku VAT. W 2003 r. sąd uchylił wszystkie decyzje urzędników.
W 2015 roku został członkiem Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę, a w 2016 odznaczono go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.