Policyjny owczarek Epo wytropił kobietę zaginioną w Międzybrodziu Bialskim, ratując jej życie. 60-latka siedziała na śniegu w lesie w górach. Ubrana była tylko w cienką koszulę i pantofle. Wyziębiona trafiła pod opiekę lekarzy - podała w czwartek policja.
Rzeczniczka policjantów z Bielska-Białej Elwira Jurasz poinformowała, że kobieta wyszła z placówki medycznej w Międzybrodziu Bialskim. "Na zewnątrz panowała minusowa temperatura. Warunki realnie zagrażały życiu kobiety. Była ubrana jedynie w cienką koszulę i domowe pantofle" - podała.
Policjanci natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia rozpoczęli poszukiwania. Na miejsce skierowano m.in. mł. asp. Krzysztofa Glosa z psem tropiącym Epo. Zwierzę podjęło trop. "Po przejściu ponad 2 km pies odnalazł siedzącą na śniegu kobietę. Była przemoczona i wychłodzona, a kontakt z nią był utrudniony. Policjant udzielił poszkodowanej pierwszej pomocy. Trafiła pod opiekę lekarzy. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo" - powiedziała rzeczniczka.
W Beskidach termometry wskazują kilka stopni poniżej zera. W dolinach leży 10 cm śniegu. W wyższych rejonach jest go 40-50 cm.